Prawnik OneCoin winny
Ława przysięgłych, uznała że Mark S. Scott jest winny współpracy z oszustwem OneCoin w celu wyprania 400 mln dolarów.
Zakończył się, trwający 3 tygodnie, proces byłego partnera kapitałowego kancelarii prawnej Locke Lord LLP. Linią obrony Marka Scotta była niewiedza. Prawnik utrzymywał, że wierzył w uczciwość Ruji Ignatov stojącej za OneCoinem. Jego obrona argumentowała, że skoro Deutsche Bank i HSBC nie wiedzieli, że OneCoin to oszustwo, to skąd mógł to wiedzieć Mark Scott? Nie przekonało to ławy przysięgłych, która po 4-godzinnej naradzie uznała prawnika winnym zarzucanych mu czynów, czyli udziału w spisku i prania brudnych pieniędzy.
Aby udowodnić, że Scott wiedział o tym w jakim projekcie uczestniczy, wystarczyła treść maili, które wymieniał z Rują Ignatov. Obiecywał jej anonimowość w zamian za sporą prowizję. Pieniądze pochodzące z oszustwa prał za pośrednictwem rozbudowanej sieci, w której skład wchodziły fałszywe firmy, programy inwestycyjne i zagraniczne konta.
Mark Scott zarobił dzięki OneCoinowi 50 mln dolarów. Przeznaczył je na kolekcję luksusowych zegarków wartych setki tysięcy dolarów, Ferrari i 3 Porsche, 57-metrowy jacht Sunseeker oraz trzy wille w Cape Cod w stanie Massachusetts. Teraz będzie musiał przyzwyczaić się do innego standardu. Grozi mu kara 50 lat pozbawienia wolności. Wyrok w sprawie zapadnie w przyszłym roku, 21 lutego.
Ruja Ignatov, którą reprezentował, wciąż pozostaje na wolności, a jej biznes nadal funkcjonuje. Zdaniem Inner City Press, kobieta ma mieć powiązania z potężnym obywatelem Rosji. Konstantin Ignatov, brat i prawa ręka Ruji, został zatrzymany w Stanach Zjednoczonych. Przed tygodniem przyznał się do winy. Grozi mu kara 90 lat więzienia.
Komentarze