Pracownik nowojorskiego urzędu kopał kryptowaluty na 46 ukrytych urządzeniach

Kolejny już raz doszło do wykrycia informatyka kopiącego kryptowaluty w miejscu pracy. O dziwo, tym razem zdarzenie miało jednak miejsce nie w Rosji, na Ukrainie czy w warszawskiej Komendzie Głównej Policji, ale w Nowym Jorku. Pracownik urzędu hrabstwa Nowy Jork, kopał potajemnie kryptowaluty, na sprzęcie ukrytym w różnych miejscach budynku - donosi Cointelegraph. Christopher Naples, zatrudniony jako nadzorca operacji informatycznych, wykorzystywał takie skrytki jak przestrzeń pod podłogą, czy nieużywana skrzynka elektryczna. We wtorek został oskarżony o publiczną korupcję, kradzież i włamanie do komputera, za co może grozić mu nawet 15 lat więzienia. 42-letni informatyk został zwolniony bez wymaganej kaucji i oczekuje na dalszą sprawę przed sądem. W urzędzie pracował od 2000 roku. Teraz czekają go bardzo duże problemy, jak na kwotę strat do których doprowadził - według oświadczenia prokuratury było to co najmniej 6000 dolarów w rachunkach za prąd.
Wydobywanie kryptowaluty wymaga ogromnych zasobów, a górnicy muszą nawigować, jak pokryć wszystkie te koszty energii elektrycznej i chłodzenia. Naples znalazł na to sposób; niestety był on oparty na grzbiecie podatników. - skomentował prokurator okręgowy hrabstwa Suffolk, Timothy Sini.

Górnik na Komendzie Głównej Policji

Chociaż w ograniczaniu kosztów wydobycia wydają się przodować Rosjanie i Ukraińcy, podobne historie możemy znaleźć także w naszym kraju. Jak informowaliśmy pod koniec lipca, informatyk zatrudniony na cywilnym etacie, kopał kryptowaluty w warszawskiej Komendzie Głównej Policji. Wykorzystywał do tego podrasowane służbowe komputery, montując na nich lepsze karty graficzne i instalując oprogramowanie służące do wydobycia. Górnik i jego pomocnik stracili pracę, ale nie wiemy nic o dalszych konsekwencjach prawnych, jakie mogły spotkać ich za kradzież policyjnego prądu i Internetu.

Komentarze

Ranking giełd