Policjant okazał się złodziejem bitcoinów. Dziś są warte ponad 4 mln USD i należały do… dilerów

Były funkcjonariusz australijskiej policji federalnej - William Wheatley - stanie w tym tygodniu przed sądem w Melbourne pod zarzutem kradzieży ogromnej fortuny w postaci kryptowalut. Zarzuty te wynikają z rzekomego ukrycia przez niego znacznej sumy wirtualnych walut, które wcześniej zostały przejęte od sieci handlującej narkotykami.
  • Sprawa dotyczy kradzieży 81,616 monet BTC (wartych ponad 4,2 mln dol. przy aktualnym kursie) pozyskanych podczas rozbicia operacji handlu narkotykami w 2019 r.,
  • Funkcjonariuszowi, o którym mowa, postawiono zarzuty kradzieży, zarządzania środkami pochodzącymi z działalności przestępczej i wykorzystywania poufnych informacji w celu osiągnięcia osobistych korzyści.

Kryptowaluty w centrum skandalu

Rozprawa dotycząca zarzutów wobec Williama Wheatleya wstrząsnęła opinią publiczną. Według dokumentów sądowych, rzekomo ukradł on aż 81,616 bitcoinów z portfela kryptowalut podczas dochodzenia w sprawie handlu narkotykami i sterydami w styczniu 2019 roku. Śledczy odkryli tę nielegalną działalność podczas operacji Viridian, która miała miejsce w Hoppers Crossing. Fascynującym elementem tego śledztwa jest sposób, w jaki detektywi wpadli na ślady prowadzące do Wheatleya. Zespół pod kierownictwem detektywa sierżanta Deona Achtypisa natrafił na zaszyfrowane wiadomości e-mail, które ujawniły nielegalne transakcje dokonywane za pomocą bitcoina (BTC). Znalezienie sprzętowego portfela Trezor było kluczowym momentem, który prowadził do dalszych odkryć.

Kwestionowanie dowodów

Dowody złożone podczas rozprawy rzucają nowe światło na sprawę. Craig Gillespie (analityk blockchain) przedstawił dane potwierdzające serię transakcji, które rzekomo łączą się z rachunkiem bankowym Wheatleya. Funkcjonariusz AFP - Jesse Wyatt - potwierdził swój udział w przeszukaniu, podczas którego znaleziono portfel kryptowalutowy. Prawnik Williama Wheatleya - Luke Barker - zapowiedział stanowczą obronę swojego klienta, twierdząc, że zarzuty są poszlakowe. Sądowa batalia wokół nich będzie więc niezwykle interesującym spektaklem prawnym, który z pewnością może być śledzony przez szeroką publiczność.

Komentarze

Ranking giełd