OpenAI prezentuje GPT-4 Turbo. Sztuczna inteligencja ponoć jeszcze nigdy nie była tak potężna

Każda kolejna konferencja OpenAI przybliża nas do apokalipsy? Firma ogłosiła w poniedziałek, że stworzyła nowy, potężniejszy model swojego chatbota opartego na sztucznej inteligencji - GPT-4 Turbo.

ChatGPT w nowej odsłonie

ChatGPT to dziś nie tylko chatbot. To program, z którego korzysta obecnie około 100 milionów aktywnych użytkowników tygodniowo. Mało tego. Ponad 92% spółek z listy Fortune 500 korzysta z tej platformy, co oznacza wzrost w porównaniu z 80%, jakie zarejestrowano w sierpniu. Jak na razie AI, mimo obaw wielu osób, nie wypiera ludzi z rynku pracy. Raczej pełni funkcję asystenta ludzi. Teraz na rynek trafi GPT-4 Turbo. Jak na razie jest dostępny, ale w wersji "zapoznawczej" i tylko dla programistów. Pozostałym użytkownikom zostanie udostępniony w nadchodzących tygodniach. To nie koniec. OpenAI przekazało też, że obniża ceny właśnie dla programistów. Pokazuje to, że wraz z rozwojem technologii dostęp do niej jest prostszy i tańszy.

Co zmienia wersja Turbo?

Przejdźmy do najważniejszego. Co zmienia wersja Turbo? Przede wszystkim wykorzystuje pulę informacji do kwietnia 2023 r. ("zwykła czwórka" zatrzymała się na wrześniu 2021 r.). Powoli znika nam więc problem dot. tego, że chatbot AI jest "karmiony" starymi danymi o świecie. Zapewne kolejna wersja odpowie nam już nawet na pytanie, kto wygrał wybory parlamentarne w Polsce w październiku 2023 r. GPT-4 Turbo oznacza też rozwój funkcjonalności modeli językowych. Oferuje okno kontekstowe o rozdzielczości wynoszącej 128 tys. Brzmi skomplikowanie, ale w praktyce oznacza to, że program będzie lepiej radził sobie z analizowaniem skomplikowanych zapytań i łatwiej wyłapywał różne konteksty. Może to pomóc w tworzeniu skomplikowanych analiz i tworzeniu bardziej złożonych tekstów. Zwiększone zostały też zdolności dot. przetwarzania podpowiedzi obrazowych. To zaś zwiększy zapewne zastosowanie AI firmy w dziedzinach takich jak projektowanie, medycyna i edukacja. Do tego dochodzi rozwiązanie trochę przypominające ideę otwartego kodu. Każdy z subskrybentów ChatGPT Plus będzie bowiem mógł utworzyć własną wersję chatbot i umieścić ją np. w swoim sklepie internetowym. Dzięki temu "kuzyni" oryginalnego ChataGPT będą mogli "pracować" w innych miejscach w sieci, na przeznaczonych dla siebie etatach.

Komentarze

Ranking giełd