Niemcy chcą przyspieszenia unijnych regulacji ws. krypto

Minister finansów Niemiec, Olaf Scholz, wypowiadając się na spotkaniu ze swoimi odpowiednikami, zadeklarował przyspieszenie prac nad unijnymi przepisami zacieśniającymi kontrolę w dziedzinie kryptoaktywów. Scholz wyraził się przy tym pozytywnie o deklarowanych w tej materii zamiarach Komisji Europejskiej, która także chciałaby wprowadzenia restrykcyjnych przepisów dotyczących zasobów kryptograficznych oraz zastosowań technologii blockchain. Minister wyraził przy tym zdanie, iż przepisy drobiazgowo kontrolujące branżę uczynią sektor "silniejszym" – i nie chodzi tu przy tym o silniejszy nadzór urzędowy, bowiem doprecyzował on, iż ma na myśli małe i średnie przedsiębiorstwa. Zdaniem bowiem przedstawiciela niemieckiego rządu, wprowadzenie ścisłego nadzoru nad rynkiem kryptowalutowym będzie służyło jego... innowacyjności (którą dzięki temu będzie można "promować"), co pomoże "przyspieszyć ożywienie ekonomiczne". Niestety nie sposób nie zadać tu pytania, czy wspieranie wzrostu gospodarczego poprzez drobiazgowe regulacje nie jest aby przejawem pewnego ekonomicznego surrealizmu. Podobnie jak zakładanie, iż restrykcyjna kontrola nad branżą przyniesie wzrost jej innowacyjności (ten zapewne nastąpi, ale w dziedzinie omijania uciążliwych przepisów). Deklarację ministra Scholza dotyczącego prac nad unijną legislacją interpretować należy w kontekście trwającej obecnie niemieckiej prezydencji UE – zakomunikował on bowiem, iż temat ten będzie omawiany na spotkaniu ministrów finansów Unii, planowanym na 6 października. Stwierdzenie niemieckiego ministra wpisuje się w ujednoliconą linię narracyjną z wcześniejszymi wypowiedziami przedstawicieli unijnej biurokracji, także wyrażającymi naglącą konieczność drobiazgowego uregulowania rynku kryptowalut, bez którego to uregulowania mieć miejsce mogą bliżej nieokreślone, ale z pewnością tragiczne konsekwencje.

Komentarze

Ranking giełd