W zeszłym tygodniu Mark Zuckerberg opublikował nagranie wideo, w którym zapowiada znaczące zmiany na platformach social media, które kontroluje jego firma Meta. Miliarder ogłosił "powrót do korzeni" i koniec z cenzurą oraz nadmierną poprawnością polityczną. Szybko okazało się jednak, że jest to kolejna zagrywka PR-owa, która absolutnie nie ma pokrycia w rzeczywistości.
- Facebook usuwa ze swojej platformy linki konkurencyjnych serwisów.
- Sprawę nagłośniły osoby powiązane z Pixelfed, zdecentralizowaną platformą oferującą podobne usługi, co Instagram.
Mark Zuckerberg kłamał w sprawie zmian na Facebooku
Tydzień temu świat obiegła informacja, że
Facebook oraz Instagram kończą z patologiczną polityką cenzurowania treści, które "nie spełniają standardów społeczności".
Chodzi oczywiście o treści, które przedstawiają inną narrację, niż ta uznawana na jedyną słuszną przez wielkie korporacje.
Mark Zuckerberg w opublikowanym nagraniu wideo mówił o "powrocie do korzeni" i postawieniu na liberalizację głoszonych poglądów na wspomnianych platformach.
Prawda jest jednak inna. Chodzi o
polityczne ułożenie się z nową władzą w USA.
Donald Trump to nie
Joe Biden, którego administracja wielokrotnie udowodniła, że wszystkie przypadki ruchu oporu wobec ich rządów
zamierza tłumić w zarodku, a nieprzychylne im podmioty uciszać.
Republikanin jest przeciwny cenzurze, a jego bliski współpracownik
Elon Musk, buduje na tym również pozycję X (ex. Twittera). Meta więc zrozumiała, że po powrocie Trumpa do Białego Domu może zacząć
jeszcze bardziej tracić na swojej dotychczasowej polityce.
Jednakże wystarczyło kilka dni na potwierdzenie tego, że
Zuckerberg kłamał, zapowiadając zmiany dot. swobody wypowiedzi.
Obnaża to
raport od 404 Media, z którego dowiadujemy się, że
Meta wciąż regularnie usuwa linki prowadzące do konkurencyjnych serwisów.
Już nie tylko ucina zasięgi postów zawierające je, ale po prostu je banuje.
Jako przykład
wskazano serwis Pixelfed, będący
zdecentralizowaną wersją Instagrama. Jak ujawniono, wszystkie linki do pixelfed.social zostały oznaczone jako "spam" i natychmiast usunięte.
Sytuację nagłośnił również użytkownik serwisu
Bluesky (konkurent X), który udostępnił screeny pokazujące, jak linki do serwisu Pixelfed na Facebooku były usuwane "w ciągu kilku sekund".
Źródło: Bluesky
Inny użytkownik -
Johan Vandevelde - napisał, że automatyczne usuwanie treści obejmowało także wszystkich innych konkurentów Facebooka.
Ktoś pytał o alternatywy [dla Facebooka], a ja podałem link do Mastodona. Mój komentarz został natychmiast usunięty, również z powodu "spamu"
– napisał Vandevelde.
Źródło: Bluesky
Komentarze