W październiku ubiegłego roku rząd Hongkongu przedstawił pomysł wprowadzenia własnej ustawy w celu uregulowania kryptowalut i umożliwienia inwestorom detalicznym „bezpośredniego inwestowania w aktywa wirtualne”. Według doniesień serwisu Bloomberg urzędnicy Pekinu nie sprzeciwiali się temu pomysłowi, a przedstawiciele władz udali się do Hongkongu, aby dokładnie zrozumieć, co się za tym kryje. Jak dotąd ich spotkania z pekińskimi urzędnikami w tej sprawie przebiegały w przyjaznej atmosferze, co według lokalnych ekspertów branży kryptowalutowej może wskazywać, że Pekin jest otwarty na wykorzystanie Hongkongu jako pola testowego dla kryptowalut. Hongkong jest Specjalnym Regionem Administracyjnym Chin, co pozwala mu na posiadanie własnych praw. Była kolonia brytyjska wróciła do Chin w 1997 roku po gwarancji Pekinu, że nie dojdzie do ingerencji w systemy gospodarcze i polityczne regionu przez 50 lat. Chiny złamały jednak swoje obietnice, a mieszkańcy miasta wystąpili przeciwko tłumieniu ich swobód. Kryptowaluty i blockchain stały się wówczas częścią ich oporu. Protesty obywateli Hongkongu zostały zapisane w formie NFT, żeby dać odpór chińskiej cenzurze. Główna opozycyjna gazeta użyła bitcoina, jako symbol sprzeciwu.
Kryptowalutowe ambicje Hongkongu z akceptacją Pekinu
Ambicje Hongkongu, aby stać się kryptowalutowym centrum, spotykają się z cichym wsparciem chińskiego rządu, co może być postrzegane jako nietypowy kontrast w porównaniu z twardym stanowiskiem przeciwnym kryptowalutom w kontynentalnej części Chin.
W październiku ubiegłego roku rząd Hongkongu przedstawił pomysł wprowadzenia własnej ustawy w celu uregulowania kryptowalut i umożliwienia inwestorom detalicznym „bezpośredniego inwestowania w aktywa wirtualne”. Według doniesień serwisu Bloomberg urzędnicy Pekinu nie sprzeciwiali się temu pomysłowi, a przedstawiciele władz udali się do Hongkongu, aby dokładnie zrozumieć, co się za tym kryje. Jak dotąd ich spotkania z pekińskimi urzędnikami w tej sprawie przebiegały w przyjaznej atmosferze, co według lokalnych ekspertów branży kryptowalutowej może wskazywać, że Pekin jest otwarty na wykorzystanie Hongkongu jako pola testowego dla kryptowalut. Hongkong jest Specjalnym Regionem Administracyjnym Chin, co pozwala mu na posiadanie własnych praw. Była kolonia brytyjska wróciła do Chin w 1997 roku po gwarancji Pekinu, że nie dojdzie do ingerencji w systemy gospodarcze i polityczne regionu przez 50 lat. Chiny złamały jednak swoje obietnice, a mieszkańcy miasta wystąpili przeciwko tłumieniu ich swobód. Kryptowaluty i blockchain stały się wówczas częścią ich oporu. Protesty obywateli Hongkongu zostały zapisane w formie NFT, żeby dać odpór chińskiej cenzurze. Główna opozycyjna gazeta użyła bitcoina, jako symbol sprzeciwu.
W październiku ubiegłego roku rząd Hongkongu przedstawił pomysł wprowadzenia własnej ustawy w celu uregulowania kryptowalut i umożliwienia inwestorom detalicznym „bezpośredniego inwestowania w aktywa wirtualne”. Według doniesień serwisu Bloomberg urzędnicy Pekinu nie sprzeciwiali się temu pomysłowi, a przedstawiciele władz udali się do Hongkongu, aby dokładnie zrozumieć, co się za tym kryje. Jak dotąd ich spotkania z pekińskimi urzędnikami w tej sprawie przebiegały w przyjaznej atmosferze, co według lokalnych ekspertów branży kryptowalutowej może wskazywać, że Pekin jest otwarty na wykorzystanie Hongkongu jako pola testowego dla kryptowalut. Hongkong jest Specjalnym Regionem Administracyjnym Chin, co pozwala mu na posiadanie własnych praw. Była kolonia brytyjska wróciła do Chin w 1997 roku po gwarancji Pekinu, że nie dojdzie do ingerencji w systemy gospodarcze i polityczne regionu przez 50 lat. Chiny złamały jednak swoje obietnice, a mieszkańcy miasta wystąpili przeciwko tłumieniu ich swobód. Kryptowaluty i blockchain stały się wówczas częścią ich oporu. Protesty obywateli Hongkongu zostały zapisane w formie NFT, żeby dać odpór chińskiej cenzurze. Główna opozycyjna gazeta użyła bitcoina, jako symbol sprzeciwu.
Komentarze