Kiedy Ledger może przekazać nasze dane organom ścigania? Wyjaśnia CEO firmy

Klucze użytkowników portfeli Ledger mogłyby teoretycznie zostać przekazane władzom, jeżeli nakazano by takie działanie ich dysponentom. Mimo takich informacji, według CEO Ledgera - Pascala Gauthiera - taka sytuacja nie jest "realnym problemem".

Aktualizacja oprogramowania Ledger wzbudza kontrowersje

Pascal Gauthier, CEO Ledgera, potwierdził, że prywatne klucze użytkowników, którzy wybrali kontrowersyjną nową funkcję ''Recover'' proponowaną przed dostawcę portfeli sprzętowych, teoretycznie mogą zostać przekazane władzom, jeżeli takie działanie zostałoby nakazane przez sąd. Jak już zauważyliście, najnowsza aktualizacja oprogramowania oraz portfele sprzętowe Ledgera były gorącym tematem w ostatnim tygodniu. Firma opisuje nową funkcję Recover jako opcjonalną aktualizację oprogramowania, która umożliwia użytkownikom zabezpieczenie swoich kluczy przy użyciu podmiotów zewnętrznych. Program powstał z myślą o pomocy użytkownikowi w odzyskaniu klucza, jeśli go zgubi. Jak wygląda to w praktyce?

Jak działa Recover?

Gdy użytkownik decyduje się na tę usługę, klucz jest podzielony na trzy zaszyfrowane fragmenty, zwane "shards", które następnie są przechowywane przez trzy oddzielne podmioty: 
  • Coincover, 
  • Ledger, 
  • niezależnego dostawcę usług backupowych.

Ledger udostępni klucze tylko w uzasadnionym przypadku

Podczas wystąpienia w programie ,,What Bitcoin Did" Petera McCormack'a, Gauthier przyznał, że choć nowa funkcja Recover mogłaby teoretycznie doprowadzić do udostępnienia władzom kluczy użytkowników, to takie działanie byłoby zarezerwowane wyłącznie dla poważniejszych spraw, takich jak przestępstwa związane z narkotykami i terroryzmem.

Ledger to nie Coinbase

McCormack wyraził swoje obawy, odnosząc się do sytuacji z 2018 roku, gdy amerykański urząd skarbowy (IRS) zmusił giełdę Coinbase do udostępnienia danych osobowych 13 000 użytkowników. Gauthier zaprzeczył jednak zastosowania takiego mechanizmu w przypadku Ledgera, twierdząc, że porównanie to jest niewłaściwe. Według niego, w przeciwieństwie do Coinbase, Ledger nie jest instytucją bankową i nie podlega tym samym ograniczeniom prawnym co giełda kryptowalut.

Czy obawy są przesadzone?

Mimo że niektórzy użytkownicy uważają tę aktualizację za nieodwracalne naruszenie prywatności, to przedstawiciele Ledgera utrzymują, że te obawy są w dużej mierze przesadzone. Pamiętajmy jednak o tym, że każdy przepis, niezależnie od tego, którego przestępstwa dotyczy, może zostać wykorzystany na korzyść jak i niekorzyść ludzi. Jeżeli Ledger informuje, że zastosuje się do wyroków sądowych tylko w poważnych sprawach, to pojawia się pytanie, od którego momentu zaczynają się poważne przestępstwa, a od którego klasyczna inwigilacja skarbowa? Co pokaże przyszłość? Dowiemy się niebawem! 

Komentarze

Ranking giełd