Black Basta, rosyjska grupa hakerska, ogłosiła swój kolejny sukces. Miała zhakować systemy dużej brytyjskiej firmy wodociągowej. Teraz przekazała, że żąda okupu za zwrot wykradzionych danych.
- Hakerzy z Black Basta z powodzeniem zaatakowali firmę Southern Water, przejmując sporo danych wrażliwych,
- Black Basta to hakerski kolektyw, który z powodzeniem zaatakował już ponad 300 firm i osób. Zebrał w okupach ponad 100 mln USD w BTC.
Black Basta i udany atak
Black Basta nie żartuje. Jako dowód na to, że udało się zhakować systemy
Southern Water, bo o tej firmie mowa, grupa udostępniła pewne dane wrażliwe, takie jak paszporty, prawa jazdy, dane pracowników oraz klientów i dokumenty firmowe. Spółka wodociągowa potwierdziła, że doszło do ataku i naruszenia systemów bezpieczeństwa, w tym do przejęcia części danych.
Owa
"część danych" waży jednak aż 750 gigabajtów. O skali problemu niech świadczy to, że
Southern Water świadczy usługi dostarczania wody dla 2,5 miliona klientów i usługi kanalizacyjne dla 4,7 miliona osób w południowej Anglii.
Jak na razie spółka zobowiązała się powiadomić wszelkie osoby, których dane mogły zostać skradzione, a także poinformowała o zdarzeniu rząd Wielkiej Brytanii, organy regulacyjne i Biuro Komisarza ds. Informacji (ICO). Trwa też dochodzenie dot. ataku.
Black Basta chce jednak od Southern Water okupu w
BTC. Inaczej zapewne sprzeda dane w darknecie.
Hakerzy z Rosji zebrali już w ramach podobnych akcji aż 107 milionów USD w bitcoinach. Mają w portfolio ataki na 329 podmiotów i osób, w tym na znane firmy, takie jak ABB, Capita, Dish Network i program emerytalny M&S.
Kolejna bitwa cyberwojny?
Czy Black Basta atakuje dla samego zarobku, czy - podobnie jak
Lazarus Group - jest powiązane z rządem kraju, w którym działa.
Nie wiadomo, ale nie można tego wykluczyć. Rosja jest w końcu od lat odcinana od zachodniego kapitału przez sankcje, jakie nakładają na nią Amerykanie i ich różni sojusznicy. Ataki hakerskie
mogłyby pomóc reżimowi Władimira Putina w pozyskiwaniu środków i stanowiły dodatkowe źródło dochodu rządu.
Komentarze