TRM Labs szacuje, że północnokoreańscy hakerzy ukradli kryptowaluty o wartości 200 milionów USD. I to tylko w 2023 roku. Z kolei od 2018 r. przejęli środki o wartości 2 miliardów USD.
Hakerzy z Korei Północnej ukradli przez parę miesięcy 200 mln USD
Firma TRM Labs opublikowała szokujące dane. Jej zdaniem Korea Północna ukradła w tym roku kryptowaluty o łącznej wartości około 200 milionów USD. To aż 20% wszystkich skradzionych takich środków w tym roku.
Skala cyberataków z Korei Północnej jest aż 10 razy większa niż ataków, za którymi stoją cyberprzestępcy z innych krajów. Dlaczego tak się dzieje? Hakerzy z tego pierwszego państwa skoncentrowali się na zdecentralizowanych finansach (DeFi) i atakują mosty międzyłańcuchowe, co pozwala im przejmować sporą liczbę kryptowalut.
W ostatnich latach słyszeliśmy m.in. o włamie do mostu Axie Infinity Ronin, w wyniku którego przejęto cyfrowe aktywa o wartości 650 milionów USD.
Powyższe to jednak nie wszystko. Hakerzy sięgają też po inne metody - od phishingu po bardziej skomplikowane ataki z wykorzystaniem kluczy prywatnych i fraz początkowych.
Bardziej złożone procesy prania pieniędzy
TRM Labs wskazało na coś jeszcze innego. Północnokoreańscy hakerzy piorą środki w coraz bardziej wyrafinowany sposób. W przeszłości wykorzystywali w tym celu tylko giełdy kryptowalut. Dziś to już
„wieloetapowe procesy prania pieniędzy”, które są reakcją na działania Urzędu Kontroli Aktywów Zagranicznych i innych organów ścigania, które robią wiele, by utrudnić pranie nielegalnie przejętych środków. Jak jednak widać, hakerzy też nie próżnują.
Po co Korei Płn. kryptowaluty?
Dlaczego jednak przestępcy z Korei Płd. kradną kryptowaluty? Od dawna sugeruje się, że reżim Kimów potrzebuje ich, by w ten sposób m.in. finansować swój program
badań nad bronią nuklearną. Do tego pamiętajmy, że mówimy o kraju, na który nałożone są różne międzynarodowe sankcje. Cyfrowe aktywa mogą mu być więc potrzebne też do kupowania np. niektórych surowców.
Wreszcie działania hakerów wpisują się w szerszy obraz obecnej cyberwojny, którą toczą ze sobą kraje Zachodu i Wschodu.
Komentarze