Fałszywy twórca bitcoina przeholował. Sąd skazuje go na 2 lata więzienia w zawieszeniu

Craig Wright został uznany za winnego obrazy sądu. I tak, nadal twierdzi, że Satoshi Nakamoto to on.
  • Craig Wright został uznany za winnego obrazu sądu.
  • Chodzi o to, że nadal twierdzi, że jest twórcą Bitcoina.

Craig Wright przesadził

Craig Wright, który od lat upiera się, że to on stworzył bitcoina, teraz zostanie ukarany. W marcu brytyjski sąd orzekł, że na pewno nie jest Satoshi'm Nakamoto. Mimo tego samozwańczy twórca BTC nadal uważa, że jest inaczej (może powinien udać się do psychologa, a nie prawnika?). W efekcie został teraz uznany za winnego obrazy sądu. Wniosek o jego ukaranie wniosła Crypto Open Patent Alliance (COPA). Wright, który jak sam twierdzi, przebywa teraz w Azji, nie stawił się na rozprawie w Londynie. Na miejscu groziły mu nawet dwa lata więzienia, bo na tyle można skazać osobę, która obraża brytyjski wymiar sprawiedliwości. Sędzia Sądu Najwyższego James Mellor zawiesił jednak wyrok na dwa lata, ale pod warunkiem, że Wright zaprzestanie pozywania innych osób w imieniu Satoshi'ego Nakamoto (czyli w wersji wszechświata Wrighta - swoim). Do tego ma dojść grzywna w wysokości 180 000 USD. Przypomnijmy, że w marcu Mellor orzekł kategorycznie, że Wright nie jest Nakamoto. W lipcu Wright został zobowiązany do publicznego oświadczenia, że ​​nie jest Nakamoto ani autorem białej księgi Bitcoina. Jak na razie nadal podtrzymuje, że to on stoi na BTC i to reszta świata się myli. Dlaczego zaś nie zjawił się na rozprawie? W wiadomości e-mail, jaką przesłał do sądu, argumentował, że byłoby to dla niego zbyt dużym obciążeniem finansowym. Przekazał, że przebywa dziś w Azji „w celach zawodowych”.

Spór z całym światem

Cała sprawa ma swoje korzenie w 2021 r., kiedy to Wright pozwał COPA, organizację wspieraną przez Jacka Dorsey'a. Domagał się też pieniędzy od ponad 100 firm. Łącznie miało chodzić o około 1,1 biliona USD. Twierdził, że ma prawa autorskiego do białej księgi bitcoina i ogólnie do kodu kryptowaluty. Najnowszy wyrok w sprawie musi na dobre ograniczyć jego możliwości pozywania kolejnych podmiotów.

Komentarze

Ranking giełd