Analityk Bloomberga ds. ETF-ów uważa, że bitcoinowe fundusze w Hongkongu nie okażą się takim sukcesem jak ich amerykańskie odpowiedniki. Dlaczego?
- W tym tygodniu w Hongkongu powstały ETF-y na rynku spot BTC i ETH,
- Zdaniem eksperta Bloomberga hongkońskie ETF-y nie okażą się takim sukcesem, jak amerykańskie fundusze.
ETF-y w Hongkongu
Organy regulacyjne w Hongkongu
zatwierdziły w poniedziałek wnioski o ETF-y spot
BTC i
ETH. Wiele osób uważa, że to
furtka dla chińskiego kapitału. Tyle że analityk Bloomberga ds. ETF-ów
Eric Balchunas przewiduje, że
wcale tak nie będzie.
Według niego wpływy do hongkońskich ETF-ów wyniosą
tylko 500 milionów USD. Z kolei, jak już dziś wiemy, na kontach
amerykańskich ETF-ów sięgają ponad
15 miliardów dolarów!
Skąd jednak taki sceptycyzm? Balchunas wskazał na kluczowe czynniki, takie jak
brak dużych graczy na rynku funduszy ETF w Hongkongu oraz dość wysokie opłaty za korzystanie z funduszy, które mogą ograniczyć popyt na takie produkty.
Analityk dodał też, że potencjalni lokalni emitenci ETF-ów są mali w porównaniu z gigantami z USA. Nie ma tam odpowiednika
BlackRocka czy
Fidelity, które zarządzają bilionami USD.
//twitter.com/EricBalchunas/status/1779867078603718970
ETF etheru
Powstanie ETF-ów w mieście-państwie jest jednak ważne. Po pierwsze, jak już wspomniałem, fundusze
umożliwią pośredni handel kryptowalutami inwestorom z Hongkongu i Chin. Każdy, kto pamięta hossę z 2013 czy 2017 r., wie, jak ważny jest chiński kapitał. Do tego władze zgodziły się na powstanie ETF-u etheru. To istotne dla rynku Ethereum.
W USA walka o taki fundusz trwa.
BlackRock, Grayscale, Frank Templeton, Fidelity i Invesco chcą stworzyć ETF ETH. Na drodze stoi tylko SEC, które może wyrazić zgodę na powstanie takowego lub tym razem włączyć czerwone światło.
Niektórzy analitycy uważają, że stanie się to drugie. Będzie to jednak o tyle dziwne, że
ETH niewiele różni się od BTC. W dokumentach władz ether jest też określany jako towar. Mimo tego nawet eksperci Bloomberga uważają, że są małe szanse na sakramentalne "tak" w maju br.
Komentarze