Wchodzimy w nową epokę gladiatorów. Miliarder Elon Musk zgodził się walczyć z prezydentem Wenezueli, Nicolasem Maduro. Nie, to nie chochlik drukarski. Dwóch dorosłych i poważnych facetów zamierza się bić!
- Elon Musk chce się bić z prezydentem Wenezueli.
- Do walki zapewne jednak nie dojdzie.
Elon Musk na ringu
Dziś wejdziemy do świata dużych chłopców. W dniu 31 lipca Musk opublikował na X post, z którego dowiedzieliśmy się, że „
idzie po” Maduro i „
zaniesie” go „
do Guantanamo na ośle” (używa słowa "Gitmo", które jednak odnosi się do słynnego więzienia). Tak, miliarder i właściciel paru największych firm świata naprawdę coś takiego napisał.
By jednak zrozumieć Muska, trzeba dodać, że jego post był odpowiedzią na pewne insynuację. W sieci
pojawił się klip, na którym prezydent Wenezueli rzekomo mówi swoim służbom, że mają go chronić przed szefem Tesli.
Oczywiście to ostatnie
było fejkiem. Sam autor klipu, prawicowy komentator polityczny
Ian Miles Cheong, później potwierdził, że jego komentarz, w którym stwierdził, że Maduro wspomniał o
Musku, był żartem.
Nie wiadomo jednak, czy Musk zrozumiał, że "to tylko takie żarty były" i czy przypadkiem nie ćwiczy już do pojedynku. Następnym razem dwa razy się zastanówcie, nim coś napiszecie na X! Tu chodzi o ludzkie życie!
//twitter.com/elonmusk/status/1818845968890019936
Musk nie lubi Maduro
Przy innej okazji Musk nazwał Maduro „
dyktatorem” i retweetował apel prezydenta Argentyny
Javiera Milei, w którym ten ostatni nawołuje do swojego wenezuelskiego odpowiednika do rezygnacji z pełnionego urzędu.
Wszystko dzieje się w czasie, gdy
w kraju trwają protesty. Manifestujący domagają się zmiany władzy. Zresztą Maduro ponoć sfałszował ostatnie wybory i nie powinien już rządzić.
To jednak nie koniec wyzwisk na linii
Maduro-Musk. Ten pierwszy miał nazwać drugiego
„przedstawicielem ideologii faszystowskiej, antynaturalnej, antyspołecznej”. Wyzwał nawet biznesmena na walkę:
Nie boję się ciebie, Elonie Musku. Walczmy, gdziekolwiek chcesz.
Szef Tesli przyjął propozycje.
//twitter.com/elonmusk/status/1818683475530334368
Musk to tchórz?
Maduro może jednak spać spokojnie. Musk lubi proponować ustawki, ale potem na nie nie przychodzi.
W czerwcu 2023 roku on i
Mark Zuckerberg publicznie zgodzili się na wspólną walkę. Do starcia miało dojść w Koloseum w Rzymie. Nagle jednak Musk wycofał się z pojedynku.
Czy tym razem będzie podobnie? Ciekawe są też warunki dotyczące następstw tej walki. Jeśli wygra Musk, to Maduro miałby zrezygnować z prezydentury. Natomiast, jeśli to on zdoła pokonać Muska w ringu, to miliarder zafunduje mu "darmową przejażdżkę na Marsa".
Komentarze