Banki centralne na całym świecie od ponad roku borykają się z problemem inflacji i próbują ugasić pożar podwyżkami stóp procentowych. Europejski Bank Centralny (EBC) również bierze w tym udział. Według Francuzki Francoise Villeroy De Galhau oraz jej kolegi z EBC, Litwina Gediminasa Simkusa, to jeszcze nie koniec zacieśniania polityki.
Długa droga do celu
Zarówno Villeroy jak i Simkus wskazują, że EBC "ma jeszcze długą drogę do przebycia".
Istota pracy została wykonana, ale prawdopodobnie potrzebujemy jeszcze kilku podwyżek stóp procentowych. [...] Będziemy kontynuować, aż inflacja znajdzie się pod kontrolą.
Simkus powiedział kilku dziennikarzom, że stopy procentowe nie są jeszcze wystarczająco wysokie i dlatego możemy spodziewać się jeszcze kilku podwyżek.
Będziemy utrzymywać stopy procentowe na tym poziomie, dopóki inflacja nie zostanie sprowadzona do poziomu 2 procent.
Według prognoz EBC inflacja ostatecznie wróci do pożądanego poziomu dopiero w 2025 roku. "Może nawet już pod koniec 2024 roku" - uważa Villeroy.
Co to oznacza dla bitcoina?
Jeśli EBC rzeczywiście uda się - jak zamierzają - utrzymać stopy procentowe na tak wysokim poziomie przynajmniej do końca 2024 roku, może to oznaczać trudny okres dla bitcoina. Kryptowaluta bowiem karmi się niskimi stopami - oznaczają one, że pozyskanie kapitału jest stosunkowo tanie. To sprawia, że do obiegu trafia dużo nowych pieniędzy, co zmniejsza względny niedobór fiatów.
Im niższe stopy procentowe, tym bardziej atrakcyjne jest lokowanie środków w aktywach takich jak złoto i bitcoin - niosących za sobą naturalną rzadkość. Bitcoin jest w tym sensie szczególnie interesujący - jego maksymalna podaż została zaprogramowana na 21 milionów jednostek.
//twitter.com/DeItaone/status/1654097414712709120
Komentarze