Dziura w budżecie USA się zwiększa. Powodem m.in. Ukraina i Izrael. To szansa dla bitcoina

Dziura budżetowa USA stale rośnie. Biuro Budżetowe Kongresu (CBO) podało, że pakiety pomocowe dla Ukrainy i Izraela, w połączeniu z innymi czynnikami, takimi jak umorzenie kredytów studenckich, powiększyły w tym roku budżetowym krajowy deficyt do 1,9 biliona USD. Ta sytuacja to jednak spora szansa dla bitcoina.
  • Dziura budżetowa USA stale rośnie. Zwłaszcza przez wydatki związane ze wspieraniem Ukrainy i Izraela,
  • Problemy mocarstwa mogą być szansą dla BTC.

Dziura budżetowa USA rośnie

Zacznijmy od tego, że rząd może nie mieć wkrótce innego wyjścia i zacząć kolejny sztuczny dodruk dolara. Nie, nie chodzi o to, że jest taki hojny i chce, by Amerykanie mieli więcej pieniędzy. Chodzi o to, że więcej dolarów w obiegu to większa inflacja (wątpliwe, by rynek sprawnie połknął dużą nadwyżkę) i dewaluacja waluty. To zaś oznacza w praktyce zmniejszenie dziury w budżecie. Oczywiście nadal będą to blisko 2 bln USD, ale już mniej warte. USA nie mogą jednak hamować swojego wzrostu zadłużenia. Zwłaszcza teraz, gdy na poziomie geopolityki stoją przed największym wyzwaniem od dekad. Muszą wspierać Ukrainę i Izrael. Jeżeli inni alianci Amerykanów zobaczą, że ci tego nie robią, zaczną zastanawiać się, czy aby nie warto puścić oka do Chin. Właśnie, Państwo Środka! To natomiast coraz śmielej rzuca Stanom Zjednoczonym rękawicę. Waszyngton może zmuszony przygotować się nawet do otwartej wojny. To znów oznacza wydatki. Jeżeli wpływy z podatków nie wzrosną, znów trzeba będzie włączyć kolejny bieg w drukarce. Na domiar złego kraje BRICS mają wypuścić na rynek The Unit, swoją cyfrową walutę, opartą na złocie. To już jawne wyzwanie dla USA i znów osłabienie dolara.

Kryptowaluty zyskają?

Wszystko to może doprowadzić do utraty zaufania do waluty fiducjarnej. Konsumenci zobaczą, że mają coraz więcej dolarów, ale te są coraz mniej warte. Tak, oszczędzanie za pomocą fiatów nie jest i nie będzie odpowiedzialne! Na tym wszystkim może skorzystać bitcoin. Jego ograniczona podaż i fakt, że nie da się go dodrukować jedną decyzją w biurze Fedu, sprawią, że inwestorzy mogą chętniej zacząć inwestować w tę kryptowalutę. A może i czołowe altcoiny. Jest i druga strona medalu. Rosnące napięcia geopolityczne, a może i wojna USA z Chinami, mogą sprawić, że kapitał ucieknie do złota i innych bezpiecznych przystani. Tak naprawdę nie wiemy, jak inwestorzy podejdą do kryptowalut w tak krytycznym momencie. Byłby to ostateczny test dla BTC. Warto jednak mieć dziś bitcoina i ether w portfelu. Zbliżamy się bowiem chyba do gospodarczo-geopolitycznego przesilenia. O losie świata zadecydują pierwsze miesiące po wyborach prezydenckich w USA. Niezależnie od tego, czy wygra je Donald Trump czy Joe Biden, Amerykanie muszą coś zrobić z chińskim problemem.

Komentarze

Ranking giełd