Miliarder David Rubenstein marzy o spadku kursu bitcoina do 100 USD, by… kupić więcej kryptowalut

David Rubenstein przyznał właśnie, że ma pewne marzenie. Chciałby, by cena bitcoina znów wynosiła 100 USD. Do tego zazdrości swojemu koledze po fachu, że ten wszedł na rynek kryptowalut już dekadę temu.

David Rubenstein chce kupić taniego bitcoina

David Rubenstein to postać nietuzinkowa. Jest amerykańskim prawnikiem, inwestorem, miliarderem, filantropem i do tego byłym urzędnikiem państwowym. Stoi za firmą private equity The Carlyle Group. Choć powyższy opis sugeruje, że jest człowiekiem spełnionym, nie do końca tak jest. Żałuje, że nie kupił bitcoina, gdy ten kosztował tylko 100 USD.
Żałuję, że nie kupiłem go [BTC] za 100 dolarów
- przyznał w rozmowie z Bloombergiem. Wspominał przy okazji, że wtedy w kryptowalutę inwestował już np. Mike Novogratz, dyrektor generalny Galaxy Digital.
Teraz [bitcoin] kosztuje 29 000 USD
- mówił ze smutkiem Rubenstein. Zapewne nadal stać go choćby na 10 albo i 100 bitcoinów, ale wspaniała okazja inwestycyjna minęła. No chyba, że kryptowaluta - czego nie można wykluczyć - za dekadę będzie kosztowała kwotę, o której dziś nawet boimy się marzyć. Tak, jak Rubenstein, myśli dziś pewnie wiele inwestorów. No może poza Warrenem Buffettem, dla którego BTC nadal jest „trutką na szczury”. W 2022 roku deklarował nawet, że nie kupiłby bitcoina za 25 USD.

Bitcoin już z nami zostanie!

Pozostawmy Buffetta i wróćmy to Rubensteina. Ten - mimo, że nie kupił BTC po 100 USD - nie straszy innych spadkami. Wręcz przeciwnie, uważa, że kryptowaluta nie zniknie już z rynku. Dlaczego? Po pierwsze, jak twierdzi, dziś wiele osób chce posiadać walor, nad którym rząd nie ma kontroli. Do tego, dodajmy, bitcoina łatwiej schować niż złote monety, nie mówiąc o sztabkach. Oczywiście, na co inwestor też zwrócił uwagę, obecna administracja USA, nie jest przychylna kryptowalutom, ale już pod koniec 2024 r. odbędą się wybory prezydenckie. Biały Dom może zostać odbity przez Republikanów. W gronie ich kandydatów na prezydenta jest m.in. Ron DeSantis (gubernator Florydy) i Francis Suarez (burmistrz Miami). Obaj są fanami BTC. Donald Trump, który ma największe szanse na reprezentowanie Partii Republikańskiej w elekcji, wyemitował zaś w przeszłości swoje NFT. Inna sprawa, że o bitcoinie wypowiadał się w niezbyt ciepły sposób. Rubenstein wskazał jednak też na działania BlackRock. Firma stara się o uruchomienie spotowego ETFu BTC. To kolejna szansa na umocnienie się bitcoina w USA i sprawienie, że pozostanie na rynku przez wiele lat.

Komentarze

Ranking giełd