CEO Wirecard zatrzymany przez policję

Były dyrektor naczelny niemieckiej firmy Wirecard został zatrzymany przez monachijską policję. Został on oskarżony o fałszowanie bilansu firmy. Jak donosi Reuters i wiele innych źródeł, Markus Braun, który kierował firmą Wisecard przez niemal dwie dekady, został aresztowany przez policję w Monachium. Zgodnie z oświadczeniem prokuratury jest on oskarżony o konspirację mającą na celu zawyżenie wartości aktywów i całkowitych dochodów firmy, poprzez fałszywe transakcje z "zewnętrznymi nabywcami". Zdaniem prokuratorów, Braun chciał sprawić, aby firma wydawała się bardziej atrakcyjna w oczach inwestorów. Fałszywe fundusze, o których mowa, w wysokości 1,9 mld euro, czyli 2,1 mld dolarów, miały być przechowywane na rachunku powierniczym w dwóch nieokreślonych bankach na Filipinach. Między 21 a 22 czerwca zarząd Wirecard wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że "z dużym prawdopodobieństwem" środki te nie istnieją. Pieniądze te stanowią ponad 32% zadeklarowanych aktywów Wirecard w wysokości 5,8 mld euro (6,5 mld dolarów). Po wyjściu sprawy na jaw, Braun zrezygnował ze stanowiska.

Wirecard jest w tragicznej sytuacji

Dziura w budżecie i trwające zawirowania rodzą pytania, czy firma będzie w stanie odzyskać równowagę i przetrwać w dłuższej perspektywie czasu. Jak pisaliśmy już wcześniej, Wirecard jest głównym partnerem wielu firm obsługujących kryptowalutowe karty debetowe, takich jak Crypto.com czy Wirex w regionie Azji i Pacyfiku. Prezes zarządu Crypto.com, Kris Marszalek, poinformował, że jego karty debetowe są w pełni prefinansowane, a rezerwy są przechowywane w oddzielnym brytyjskim banku, innym niż Wirecard.
W międzyczasie kurs akcji Wirecard spadł o około 84% do 16 dolarów. Nie wiadomo jak potoczą się losy firmy, ale karty wydawane przez Wirecard, póki co funkcjonują normalnie.

Komentarze

Ranking giełd