Jeżeli ktoś pogrzebał już pepecoina, mamy dla niego złe wieści. Żaba żyje i jest w najlepszej kondycji od dawna. Ożywienie na rynku kryptowalut daje jej bowiem nowe życie.
- W ślad za bitcoinem i etherem rosną memecoiny.
- Królem wzrostów okazuje się PEPE.
Pepecoin znów skacze
Bitcoin i ether drożeją. Obie kryptowaluty przez tydzień zyskały na wartości o kolejno 12 i 11%. Gdy inwestorzy uznali, że poważne projekty są już dość drogie, zaczęli przerzucać część kapitału do
memecoinów.
Efektem tego ostatniego jest rajd na wykresie
PEPE. Sympatyczna żaba zdrożała w skali tygodnia o 135%, zaś od wczoraj o 34%. Wystarczy spojrzeć na poniższy wykres, by zobaczyć, że kurs tak wzrósł, że powybijał niektórym zęby.
Memecoiny drożeją
Nie tylko PEPE pokazał, że potrafi skakać wysoko.
Floki inu (FLOKI) i niedawno wprowadzony na rynek
dogwifhat (WIF), oba szanujące się memecoiny, zdrożały od wczoraj o ponad 30%.
GROK i
LADYS również odnotowały w skali doby wzrosty - o kolejno 22% i 19,9%.
Jak na tym tle wypadł protoplasta gatunku?
Dogecoin pozwolił swoim inwestorom zarobić od wczoraj tylko 5%, zaś w skali 7 dni 15%.
Młodszy kuzyn pieseła,
shiba inu, zdrożał od wczoraj o 5%, zaś w skali tygodnia o 14%.
Co napędza wzrosty?
Dlaczego jednak memecoiny - projekty mimo wszystko mało poważne i pozbawione mocnych fundamentów - ostatnio drożeją? Czy chodzi tylko o przelewanie części kapitału z rynku
bitcoina i
etheru? Są i inne czynniki, które napędzają te wzrosty.
Dane Google Trends pokazują, że na rynek nie wracają jeszcze mali inwestorzy. Sugeruje to, że jak na razie mamy do czynienia z
kapitałem instytucji i tych osób, które nie inwestowały wcześniej w BTC z powodu barier technologicznych (np. potrzeby założenia portfela). Teraz wystarczy w końcu zainwestować w
ETF BTC.
Wzrosty memecoinów to z kolei efekt czystej spekulacji. Na rynku pozostają przecież osoby, które posiadają duży kapitał (np. zarobiony w czasie poprzedniej hossy) i starają się nim obracać na płytszych rynkach, które łatwiej "podnieść". Memecoiny świetnie się do tego nadają, ale to nie tyle inwestycja co rodzaj ruletki.
Powyższe zauważają też analitycy Santiment. W swoim nowym raporcie stwierdzili, że wzrost wycen memecoinów jest oznaką FOMO. Inwestorzy kryptowalut powinni więc zachować ostrożność. Przed nami możliwa korekta!
//twitter.com/santimentfeed/status/1762548671915413969
Komentarze