Służby aresztowały zabójcę 43-letniego twórcy Cash App, Boba Lee, poinformował w czwartek Departament Policji San Francisco. Sprawcą okazał się 38-letni Nima Momeni, który jest właścicielem firmy Expand IT z siedzibą w Emeryville w Kalifornii. Jeden fakt rzuca jednak zupełnie nowe światło na sprawę.
Bob Lee został zamordowany przez swojego kolegę?
W całej sprawie szokuje fakt, że Momeni znał prywatnie Lee, co
potwierdził już szef policji San Francisco William Scott. Przekazał, że "
pan Momeni został zatrzymany (...) w Emeryville i przewieziony do więzienia hrabstwa San Francisco, gdzie postawiono mu zarzut morderstwa”.
Przypomnijmy, że Lee, dyrektor firmy kryptowalutowej MobileCoin i twórca Cash App,
został zamordowany we wczesnych godzinach porannych 4 kwietnia w dzielnicy Rincon Hillon w San Francisco. O sprawie poinformował Departament Policji San Francisco w zeszłym tygodniu. Wiadomo, że policjanci znaleźli go rannego, udzielili pierwszej pomocy, a następnie został przewieziony do szpitala. Zmarł tam w wyniku obrażeń.
Początkowo sugerowano, że to, że sprawca zamordował Lee, było przypadkiem. Sam Elon Musk, szef Tesli, powiedział publicznie, że San Francisco ma poważne problemy związane z przestępczością. Dziś wiemy jednak, że motyw Momeni'ego mógł być osobisty. Szczegóły poznamy zapewne wkrótce.
Bliscy wspominają Lee
London Breed, burmistrz San Francisco, przekazał w oświadczeniu dla ABC News w zeszłym tygodniu, że śmierć Lee oznacza „
straszną tragedię”.
Brat Boba, Timothy'ego Olivera Lee, powiedział z kolei mediom, że zmarły
"przez całe życie miał pozytywny wpływ na miliony ludzi. Czuł nadrzędną potrzebę udostępniania technologii i pomagania wszystkim”. Dodał, że
„marzeniem Boba było uczynienie technologii darmową i szeroko dostępną”.
Można powiedzieć, że ten cel udało mu się zrealizować, bowiem - jak także mówił Tim Lee - „
każdego dnia na całym świecie ludzie wchodzą w interakcję z technologią, którą Bob pomógł stworzyć. Bob będzie żył dzięki tym interakcjom i swoim marzeniom o poprawie życia nas wszystkich”. Rodzina Boba jest, jak dodał, "
bardzo wdzięczna ciężko pracującym detektywom z San Francisco za postawienie zabójcy przed wymiarem sprawiedliwości”.
Komentarze