BlackRock to największy podmiot zarządzający aktywami na świecie. Właśnie dowiedzieliśmy się, że stara się o utworzenie bitcoinowego ETF-a. Jeżeli firmie się to uda, będzie to spory przełom dla branży kryptowalut.
BlackRock chce mieć swój ETF
O utworzenie bitcoinowego ETF-a (nie opartego na instrumentach pochodnych, ale stricte na bitcoinach) od kilku lat stara się wiele firm. Dotąd się nie udawało. Tym razem jednak do walki o taki fundusz wchodzi
BlackRock. To największa na świecie spółka specjalizująca się w zarządzaniu aktywami.
Jej przychody za 2022 r. sięgnęły aż 17,87 miliarda USD, zaś w samym styczniu 2022 r. zarządzała aktywami o wartości 10 bilionów USD. Teraz chce mocno wejść na rynek kryptowalut. I to poprzez stworzenie bitcoinowego ETF-a. Chodzi o fundusz, którego jednostki uczestnictwa są przedmiotem obrotu giełdowego i - w tym konkretnym wypadku - będzie w pośredni sposób pozwalał inwestować w bitcoina.
Nie trudno wskazać na plusy powstania takiego funduszu (jeżeli - jeszcze raz to podkreślmy - BlackRock nie połamie sobie na tej inicjatywie zębów). Zwiększy to wiarygodność bitcoina. To ważne zwłaszcza teraz, gdy SEC uderza w branżę.
Do tego odpowiedzialne za opiekę za funduszami będzie
Coinbase Custody, powiązane z
pozwanym przez SEC Coinbase, co jest chyba okiem puszczonym do klientów tej giełdy.
Analityk Finder.com,
James Edwards, w rozmowie z serwisem Cointelegraph stwierdził, że czas złożenia wniosku BlackRock jest szczególny, bowiem dzieje się to, gdy
„SEC jest na ścieżce wojennej przeciwko kryptowalutom, [co] jest bardzo wymowne. Pokazuje to zaufanie [BlackRocka] w kwestii statusu bitcoina jako towaru – a nie papieru wartościowego”.
Jak dodał, taki gigant jak BlackRock nie szedłby w taką stronę, gdyby na końcu miał ponieść porażkę (inna sprawa, że nie tacy herosi ginęli w czasie mało roztropnych misji). Ekscytacji nie kryje też CEO Galaxy Digital,
Mike Novogratz, który uważa, że pomysł BlackRock to coś
"najlepszego, co pomogło spotkać" rynek.
Zagrożenie dla branży
Oczywiście warto na to wszystko spojrzeć także krytycznym okiem. BlackRock będzie mogło starać się kupić bitcoiny do swojego ETF-u po jak najtańszej cenie. Może więc prowokować spadki lub krótkoterminowo manipulować rynkiem, by słabsi inwestorzy oddali swoje bitcoiny.
Jeżeli jednak wszystko się uda, BlackRock rozpocznie nową, świetlaną erę na rynku kryptowalut.
Komentarze