Na wykresach czołowych kryptowalut dzieje się niewiele. Bitcoin trochę zdrożał, ale nie na tyle, by znów rozpalić nadzieje byków. Złoto i srebro z kolei znów są w natarciu. Co wydarzy się w przyszłości?
- Kurs bitcoina lekko wzrósł, ale trudno mówić o imponującym rajdzie rynków. Wszystko może się zmienić za parę tygodni.
- W tle drożeją jednakże złoto oraz srebro.
Bitcoin i nuda
W powszechnej opinii
bitcoin jest walorem giełdowym, który zapewnia sporo emocji. I faktycznie, często tak bywa. Tyle że obecnie na rynku kryptowalut panuje nuda. Dziś jeden
bitcoina kosztuje nieco ponad 66 000 USD. Od wczoraj cena niemal nie drgnęła, zaś przez tydzień wzrosła, ale o 4,5%. To mało.
Wykres cenowy BTC. Źródło: TradingView
Założyciel
Capriole Investments, Charles Edwards, uważa jednak, że
nuda skończy się najpóźniej za 4 miesiące. Wskazuje, że na wykresie kryptowaluta tworzy formację "
kubka i uchwytu”. To samo widział on
na wykresie złota (o tym za chwilę).
Teraz kluczowe jest utrzymanie się powyżej 58 000 USD.
Im dłużej pozostaniemy w najwyższych zakresach, tym większe prawdopodobieństwo, że struktura ta stworzy klasyczny wzór „kubek i uchwyt”, po którym zazwyczaj następuje silny wzrost cen
- dodał.
(...) wykres mówi nam, że przed wznowieniem trendu możemy spodziewać się co najmniej kilku miesięcy (...) boczniaka
- ostrzegł niecierpliwych.
Uważnie obserwuje też
Capriole Bitcoin Macro Index, wskaźnik łączący ponad 50 wskaźników
bitcoina, który pokazuje, że BTC
„nadal jest pozbawiony ryzyka”.
Dodajmy, że wzrosty może napędzać jednak... inflacja w USA. Jak wynika z
jej nowego odczytu, mimo obaw inwestorów
przestała ponownie rosnąć i spadła do 3,4% (poprzedni odczyt - 3,5%). Nie do końca uspokoiło to rynek, ale jest promykiem nadziei w dotąd mrocznym tunelu.
Jak jednak wynika z analizy danych dotyczących handlu opcjami przeprowadzonej przez
CF Benchmarks na giełdzie
Chicago Mercantile Exchange (CME), szanse na krótkotrwałe wzrosty są nadal nikłe. Z analizy opcji wynika, że inwestorzy BTC pozostają sceptyczni.
Podkreślmy to jednak: krótkoterminowo.
Warto dodać, że wzrosty napędzić może też
podaż pieniądza M2 w USA. Chodzi o podaż dolarów w gotówce i na lokatach. Ta po raz pierwszy od listopada 2023 r. osiągnęła dodatni poziom rok do roku. Co to oznacza? Inwestorzy zaczynają wypłacać fiaty z lokat i inwestować.
//twitter.com/Jamie1Coutts/status/1790899680324599986
Złoto i srebro
Może to właśnie z M2 wynika wzrost ceny złota i srebra. Dziś jedna uncja królewskiego metalu kosztuje 2390 USD.
Srebro zdrożało już do 30 USD.
Oba metale szlachetne drożeją nie bez powodu. To odpowiedź na
podaż M2 pieniądza i także oczekiwanie na niższe stopy proc. w USA. Do tego sporych zakupów dokonują banki centralne, w oczekiwaniu zapewne na problemy geopolityczne.
Do pewnego przegrzania na polu bitwy mocarstw może dojść za ok. rok. Jeżeli
Donald Trump wygra wybory w USA może przyspieszyć bieg historii i zaostrzyć kurs wobec Chin. I tego chyba też zaczynają się obawiać inwestorzy.
Komentarze