Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) złożyła tajemniczy wniosek sądowy w trwającym procesie przeciwko Binance, czyli największej na świecie giełdzie kryptowalut.
W skrócie chodzi o to, że strona może złożyć dokument do sądu i jednocześnie zataić jego treść przeciwko pozwanemu podmiotowi. Takie działanie bardzo często wywołuje zaniepokojenie i spekulacje. Nie inaczej jest tym razem - wśród społeczności prawnej i kryptowalutowej.
Analiza byłego urzędnika SEC
Były urzędnik SEC, John Reed Stark, podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat tego bezprecedensowego wydarzenia. Według Starka, są dwie prawdopodobne przyczyny, dla których SEC zdecydowała się na taką tajemniczą taktykę:
Po pierwsze, SEC może chcieć unikać zakłócania trwającego śledztwa kryminalnego lub postępowania sądowego prowadzonego przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DOJ). Po drugie, ruch ten może być motywowany potrzebą ochrony tożsamości świadka lub firmy zaangażowanej w sprawę.
Analizując oba aspekty można stwierdzić, że żaden nie jest korzystny dla Binance. Co gorsza - potencjalny ''kret'' może narobić dużo szkód zanim zostanie faktycznie ujawniony.
Co może zawierać wniosek?
Jednocześnie John Reed Stark, który teraz zarządza własną firmą doradczą podkreślił w mediach społecznościowych, że złożenie dokumentów sądowych w tajemnicy to niecodzienna praktyka. Po prostu społeczeństwo ma prawo wiedzieć, jak SEC wykorzystuje środki z podatków amerykańskich, a sama agencja zwykle dąży do tego, aby jej działania były jasne i zrozumiałe dla publiczności, aby zapobiegać przyszłym naruszeniom prawa.
//twitter.com/JohnReedStark/status/1696514650966212651?s=20
Teraz pojawia się pytanie, czy tajemniczy wniosek może zawierać nieujawnione zarzuty związane z praniem pieniędzy lub innymi potencjalnymi działaniami kryminalnymi dotyczącymi Binance. Bądź. czy którykolwiek z tych zarzutów jest powiązany z potencjalnym i anonimowym świadkiem do którego ma już dostęp regulator. Odpowiedzi nie poznamy dopóki sąd oficjalnie nie odtajni dokumentów.
Podsumowanie
Niecodzienny ruch prawny SEC wobec Binance dodaje kolejny poziom złożoności do już skomplikowanej sytuacji procesowej obu podmiotów. To pokazuje jak mocno regulator postanowił w Stanach Zjednoczonych wykończyć giełdy i całą branżę krypto (chociaż ostatnimi czasy idzie mu coraz gorzej). Czy prawne podchody i subtelne rzucanie kłód pod nogi pomoże mu to osiągnąć?
Komentarze