Banowania Bitcoina ciąg dalszy – w Europie proponują regulacje, Rosja krytykuje pomysł banku centralnego

Kiedy Bitcoin nurkuje podczas korekty, w Europie wzywa się do ostrzejszych regulacji, ze względu na problemy z zanieczyszczeniem środowiska. Tymczasem na propozycję banu w Rosji odpowiada CEO spółki Telegram, zwracając uwagę na fakt, iż byłby on wysoce niekorzystny dla tamtejszej branży technologicznej.

Wezwanie do europejskiego banu metody proof-of-work

Podczas ostatniego wywiadu dla Financial Times, Erik Thedeen, wiceprzewodniczący ESMA- europejskiego organu regulującego rynki finansowe, przestrzegał przed wydobyciem Bitcoina jako aktywnością, która poważnie zagraża środowisku naturalnemu. Zasugerował także, że Unia Europejska powinna rozważyć zbanowanie kopania na zasadzie proof-of-work, co miałoby stymulować rynek do przejścia na bardziej ekologiczne alternatywy, jak proof-of-stake. Właśnie tak zareagowali górnicy po ubiegłorocznych regulacjach w Chinach, kojarzonych z "brudną" energią. W trzecim kwartale energie odnawialne miały odpowiadać za aż 58% siły wydobywczej w systemie Bitcoina. Po przeciwnej stronie stanęła paryska firma inwestycyjna - Melanion Capital, wytykając adwersarzowi, że jest "źle poinformowany". Dodano także, że decentralizacja Bitcoina przekłada się na brak silnego lobby, które mogłoby bronić interesu górników i społeczności skupionej wokół kryptowalut.

Rosja - ban niebezpieczny dla sektora technologicznego

Kilka dni temu, rosyjski bank centralny zaproponował całkowitą delegalizację kryptowalut, ze względu na wysokie ryzyko, które ma dotyczyć przede wszystkim rynków wschodzących. Jednym z pierwszych, którzy odpowiedzieli na ten pomysł, był dyrektor generalny spółki Telegram - Paweł Durow, który w sobotę wyraził sprzeciw na swojej własnej platformie:
Ban spowolni rozwój blockchaina. Te technologie pomagają poprawić wydajność i bezpieczeństwo w wielu dziedzinach - od finansów, aż po sztukę.
Dodał też, że o ile próba nałożenia regulacji na sieć jest całkiem naturalna dla organów w sektorze finansów, tak może zakończyć rozwój legalnych projektów w Rosji, jednocześnie nie powstrzymując potencjalnych przestępców. Na temat wypowiedział się także polityk Leonid Wołkow, szef sztabu Aleksieja Nawalnego. Odwołał się on do raportu Bloomberga, sugerującego, że naciski na wyłączenie kryptowalut z rosyjskiego systemu wynikają z możliwości finansowania za ich pomocą opozycji politycznej i organizacji o charakterze ekstremistycznym. Mimo wszystko zdaniem Wołkowa "nic się nie stanie", ponieważ regulacje w najgorszym wypadku utrudnią dostęp do giełd, lecz nie zdołają uniemożliwić korzystania z kryptowalut.

Komentarze

Ranking giełd