AI rodzi spory problem wobec planów Microsoftu odnośnie ratowania klimatu

Jak się okazuje, cel firmy Microsoft dotyczący redukcji emisji dwutlenku węgla do 2030 r. może być zagrożony. Wszystko z uwagi na to, iż jego poziom, jaki jest generowany przez sztuczną inteligencję (AI), wzrósł aż o 30% w ciągu ostatnich 4 lat.
  • Microsoft to jedna z czołowych firm, która inwestuje w AI. Przedsiębiorstwo to wspiera m.in. ChatGPT przynależny do OpenAI,
  • Zaangażowanie w sztuczną inteligencję zagraża jednak celowi Microsoftu, jakim jest osiągnięcie ujemnej emisji CO2 do 2030 r. 

AI stwarza problem dla Microsoftu

Potężne centra danych wykorzystujące sztuczną inteligencję, pochłaniają ogromną ilość energii. Co więcej, budowa kolejnych takich placówek zwiększa ślad węglowy. Jak się okazuje, jego całkowity poziom, za którym stoi firma Microsoft, wzrósł o 30% licząc od 2020 r. Skok ten nastąpił głównie ze względu na zapotrzebowanie na energię w przypadku AI.  Sztuczna inteligencja pobiera dużo mocy ze względu na ogromną ilość przetwarzanych danych, które odbywają się w dużych centrach danych. Wobec tego centra te zużywają dużo energii do zasilania komputerów oraz ich chłodzenia, gdy te się przegrzewają. 

Wyścig związany ze sztuczna inteligencją

Aby zachować konkurencyjność na rynku, Microsoft wydał ponad 50 miliardów dolarów w okresie od lipca 2023 r. do czerwca 2024 r. na rozbudowę swoich centrów danych na całym świecie. Tym samym inwestycje te jeszcze bardziej zwiększyły emisję CO2.  Co ciekawe, zużycie energii elektrycznej przez Microsoft w 2023 r. dorównywało zużyciu energii w małym europejskim kraju. Tym samym firma ta z łatwością mogłaby pod tym względem wyprzedzić chociażby Słowenię. Microsoft twierdzi jednak, że jest w 100% zasilany energią odnawialną. Osiągnięcie to jest częściowo spowodowane wykorzystaniem kredytów energii odnawialnej (REC). Te jednak nie przekładają się na dodatkową produkcję zielonej energii. Maskują one jedynie prawdziwy zakres emisji CO2 przez Microsoft.  Wspomniane przedsiębiorstwo stoi również przed ważnym dylematem. Mianowicie, czy polegać wyłącznie na kredytach na pochłanianie dwutlenku węgla, które mogą kosztować setki dolarów za tonę. Stanowią one bowiem wielokrotnie więcej niż 100 dolarów za tonę stosowane przez Microsoft jako wewnętrzny podatek od emisji dwutlenku węgla podczas podróży służbowych.

Komentarze

Ranking giełd