Wierzyciele Three Arrows Capital obawiają się zniknięcia właścicieli spółki

Prawnicy zaangażowani w postępowanie likwidacyjne funduszu Three Arrows Capital z Brytyjskich Wysp Dziewiczych starają się ustalić miejsce pobytu właścicieli spółki Su Zhu i Kyle’a Davisa.
Założyciele funduszu hedgingowego nie współpracowali do tej pory podczas postępowania, a ich obecne miejsce pobytu jest nieznane. W dokumentach sądowych złożonych w ubiegły piątek w Nowym Jorku, prawnicy działający w imieniu wierzycieli wskazali, że założyciele funduszu „nie zaczęli jeszcze współpracować w jakikolwiek sposób". Potwierdzili oni, że osoby identyfikujące się jako „Su Zhu” i „Kyle” były obecne podczas konferencji na platformie Zoom, ale ich połączenia wideo i audio było wyłączone i nie odpowiadały na pytania zadawane bezpośrednio do nich, a odpowiedzi udzielali tylko ich prawni przedstawiciele.

Wierzyciele domagają się zamrożenia aktywów

Według dokumentów sądowych, prawnicy wierzycieli, którzy odwiedzili biuro Three Arrows Capital w Singapurze, stwierdzili, że było ono opuszczone. Jednocześnie rosną obawy, że aktywa należące do Three Arrows Capital, które w dużej mierze są w formie gotówki, kryptowalut i NFT, mogą zostać łatwo przeniesione. Tym bardziej, że tokeny NFT z funduszu NFT Starry Night należącego do Three Arrows zostały z niewyjaśnionych przyczyn przeniesione do nowego portfela. Wierzyciele domagają się zamrożenia aktywów Three Arrows. Najpierw jednak chcą, aby są zobowiązał założycieli Three Arrows do sporządzenia listy aktywów funduszu. Wierzyciele proszą również sąd o wezwanie założycieli spółki i nakazanie im dostarczenia listy aktywów firmy, w tym portfeli, które kontroluje, posiadanych rachunków bankowych i  aktywów cyfrowych, kontraktów na instrumenty pochodne, papierów wartościowych, należności na rachunkach i wszystkich rejestrów firmy. Rozprawa sądowa zaplanowana jest na wtorek rano w Nowym Jorku. Niewykluczone jednak, że Su Zhu i Kyle Davies ukrywają się przed gniewem wierzycieli i nie chcą narażać się na nieprzyjemności. W podobnej sytuacji znaleźli się ostatnio przedstawiciele firmy Voyager Digital, którym wierzyciele grozili podczas rozprawy w sprawie bankructwa firmy, która toczy się przed sądem w Nowym Jorku

Komentarze

Ranking giełd