Tinder zastosuje AI. Chce nam pomóc w znalezieniu miłości naszego życia!

Tinder chce sprawić, by odnalezienie drugiej połówki było jeszcze prostsze. Sztuczna inteligencja w aplikacji pomoże nam wybrać najkorzystniejsze zdjęcie do osiągnięcia tego celu.

Tinder i sztuczna inteligencja

Tinder pozostaje jedną z najpopularniejszych aplikacji randkowych. Działa w bardzo prosty sposób. Przeglądamy w "apce" zdjęcia kobiet lub mężczyzn. Jeżeli ktoś się nam podoba, przesuwany zdjęcie w prawo, jeśli przeciwnie - w lewo. Gdy obie osoby wzajemnie się sobie spodobają (np. podobająca się nam kobieta też "przesunie" nasze foto w prawo), są sparowane i mogą umówić się na randkę. Kluczem do sukcesu jest dodanie do aplikacji zdjęć, na których wyglądamy dostatecznie atrakcyjnie. "The Guardian" podał, że Tinder chce nam w tym pomóc. Ma dodać do "apki" AI, która ma pomóc nam w wyborze takich fotografii.  Ma to "wyeliminować niezręczności" i "może pomóc w budowaniu lepszych profili".

Jak to działa?

Jak w praktyce AI ma działać na Tinderze? Po pierwsze, ma otrzymać dostęp do naszej galerii i po analizie zdjęć wybrać te, na których wyglądamy "najatrakcyjniej". Zdaniem twórców aplikacji pomoże nam to w znalezieniu drugiej połówki, ale też wyeliminuje stres, który towarzyszy procesowi wyboru głównego zdjęcia. Jak podał Bernard Kim, dyrektor koncernu Match Group, właściciela Tindera, firma chce "wyeliminować niezręczności" w randkowaniu.
Naprawdę uważam, że sztuczna inteligencja może pomóc naszym użytkownikom w budowaniu lepszych profili w bardziej skuteczny sposób, który rzeczywiście odzwierciedla ich osobowości
- dodał. W przypadku Tindera mowa o ogromnej rzeszy ludzi. W 2020 roku aplikacja mogła pochwalić się aż 6,2 mln subskrybentów oraz 75 mln aktywnych użytkowników miesięcznie. Pozostaje tylko zadać sobie pytanie, czy nowe narzędzie AI dodatkowo nie utrudni faktycznego znalezienia sobie partnera/partnerki. Już teraz aplikacje pozwalają nam mocno poprawić (by nie powiedzieć więcej: zmodyfikować) nasze zdjęcia w social mediach. Gdy dodamy do tego możliwości AI, może się okazać, że na naszych fotografiach zobaczymy kogoś obcego, choć dużo od nas atrakcyjniejszego. Należy pamiętać, że na samym końcu czeka nas konfrontacja face-to-face. I ta może być... frustrująca dla obu stron.

Komentarze

Ranking giełd