Szef FSC Korei Południowej: wszystkim (200) giełdom kryptowalut grozi zamknięcie

Przewodniczący południowokoreańskiego FSC ostrzegł, że we wrześniu może dojść do zamknięcia wszystkich giełd kryptowalut w kraju. Do tego czasu platformy wymiany cyfrowych walut muszą zarejestrować się u regulatora. Do tej pory nie zrobiła tego jednak żadna z 200 koreańskich giełd.  We czwartek 22 kwietnia, odbyło się posiedzenie polityczne Zgromadzenia Narodowego Korei Południowej. Jak podaje CoinDesk, podczas spotkania głos zabrał Eun Sung-soo, przewodniczący Komisji Usług Finansowych (FSC).
Szacuje się, że w kraju istnieje około 200 giełd kryptowalut, ale jeśli obecna sytuacja będzie się utrzymywać, wszystkie z nich mogą zostać zamknięte - powiedział Sung-soo.
W ten sposób odniósł się do zmian w południowokoreańskim prawie, związanym z zapobieganiem praniu pieniędzy (AML). Przekształcona w zeszłym roku Ustawa o Raportowaniu Transakcji Finansowych (FTRA), obejmie swoim zasięgiem giełdy kryptowalut. Pośrednicy w obrocie na rynku cyfrowych aktywów, mają obowiązek zarejestrować się u regulatora do 24 września 2021 roku.

Zmiany dla giełd kryptowalut w Korei Południowej

FSC zaczęło przyjmować zapisy 25 marca. Regulator zapowiada, że zatwierdzi jedynie te giełdy, których procedury AML spełniają określoną normę. Do tej pory nie pojawili się jednak żadni zainteresowani. Innym ważnym kryterium ma być współpraca z lokalnymi instytucjami finansowymi. Każda giełda kryptowalut, chcąca działać zgodnie z prawem w Korei Południowej, będzie musiała posiadać partnera w postaci komercyjnego banku. Do tej pory warunek ten spełniają jedynie 4 największe spółki w kraju.

Interwencja na rynku

Nazywane "Wielką Czwórką" giełdy kryptowalut mogą być jedynymi, które przetrwają po wejściu w życie regulacji FSC. W pierwszym kwartale 2021 zarejestrowało się na nich blisko 2,5 mln nowych użytkowników. Eun Sung-soo wyraził obawę, że włączenie giełd kryptowalut do regulowanej strefy, jedynie zachęci do wzrostu aktywności handlowej. Jego zdaniem trading kryptowalutami jest dużo bardziej spekulacyjny niż akcje. Porównał go do rynku dzieł sztuki, gdzie kolekcjoner sam odpowiada za to, czy nie został mu sprzedany falsyfikat.

Komentarze

Ranking giełd