Szef Crypto.com krytykuje CoinMarketCap za nieprawidłowe dane

Dyrektor generalny Crypto.com Kris Marszalek skrytykował serwis CoinMarketCap I zarzucił mu podawanie nieprawidłowych danych. Według Marszalka, CoinMarketCap arbitralnie zmieniło pozycję giełdy w rankingu, obniżając obroty do 1,8 mld USD i przesuwając ją na 14. pozycję. Dla porównania, serwis CoinGecko umieścił Crypto.com na trzecim miejscu z obrotami na poziomie 3,1 mld USD. Marszalek skrytykował CoinMarketCap w tweecie opublikowanym w Boże Narodzenie. Zasugerował w nim, że działanie serwisu analitycznego może mieć związek z krytyką, jaką skierował w jego stronę Marszalek, twierdząc nieco wcześniej, że Crypto.com pracuje nad usunięciem nierzetelnych informacji przekazywanych przez CoinMarketCap.

Błąd wpłynął na działanie CoinMarketCap

Nieprawidłowości były wynikiem błędu, który zawyżał ceny wszystkich kryptowalut. Wycena bitcoina według CoinMarketCap wynosiła 789 mld USD za sztukę. Błąd wpływał na działanie platform przez ponad godzinę i dopiero wtedy technicy CoinMarketCap przystąpili do działania. Spółka przyznała, że wie o błędzie i podjęła działania zmierzające do jego usunięcia. Niektóre platformy korzystające z danych CoinMarketCap odczuły błąd na własnej skórze. Jedną z nich była DeFiChain, która opublikowała tweeta, w którym twierdziła, że w wyniku błędu CoinMarketCap transakcje na DeFiChain zostały wstrzymane w celu ochrony środków klientów.

Problemy serwisu analitycznego

Serwis CoinMarketCap ostatnio nie miał dobrej passy i trafiał na strony informacyjne z negatywnych powodów. Witryna analiltyczna padła m.in. ofiarą włamania, w wyniku którego wyciekły adresy e-mail prawie 3,1 miliona użytkowników. O wycieku danych informowała strona internetowa „Have I Been Pwned”. Według strony internetowej do naruszenia bezpieczeństwa danych doszło 12 października i zostało ujawnione, gdy okazało się, że zhakowane adresy e-mail były w obrocie na kilku forach hakerskich. CoinMarketCap zareagował szybko i zapewnił użytkowników, że podczas ataku wyciekły tylko adresy e-mail, a hasła pozostały bezpieczne.