Stan wojenny w Korei Płd. Za nami krach na bitcoinie

Wczoraj w Korei Południowej wprowadzono stan wojenny. W odpowiedzi doszło do zamieszania na rynku kryptowalut. Czy jednak słusznie?
  • W Korei Płd. prezydent wprowadził stan wojenny.
  • W odpowiedzi kurs bitcoina spadł.

Korea Południowa ze stanem wojennym

Sytuacja polityczna w Korei Płd. stała się już tak napięta, że prezydent Yoon Suk-yeol wprowadził tam wczoraj stan wojenny. O co chodziło? O to, że dwa główne ugrupowania - Partia Demokratyczna i Partia Władzy Ludowej - nie potrafią się dogadać, a tym samym wspólne rządzenie stało się niemożliwe. Ta pierwsza ma większość w parlamencie, a druga ma swojego prezydenta i rząd. Sytuacja wygląda więc jak w Polsce, ale tak jakby wojenka PiS z PO została wyniesiona o parę szczebli wyżej. Prezydent Yoon Suk-yeol starał się chyba zakończyć ten dziwny impas, ale metodami, które trudno uznać za demokratyczne. Ostatecznie jednak po 6 godzinach odwołał wprowadzenie stanu wojennego.

Kurs bitcoina reaguje

Rynek kryptowalut zarejestrował wczoraj rekordowy wolumen obrotu - ponad 34 miliardów USD. Upbit, największa giełda w Korei Południowej, przetworzyła transakcje z kryptowalutami o wartości 27,25 miliarda USD. Wszystko miało miejsce właśnie po ogłoszeniu stanu wojennego. Południowokoreańscy traderzy ewidentnie przestraszyli się tego, co miało miejsce i rzucili na rynek swoje BTC, co doprowadziło do krachu kursu o 30% - cena spadła do równowartości 62 182 USD.

O co ten cały szum?

Obserwując wczoraj m.in. polską część X można było odnieść wrażenie, że niektóre osoby (i to nawet te, które są influencerami) nie do końca wnikają w to, co dzieje się na świecie i przedwcześnie, bez posiadania wiedzy, publikują posty w social mediach. W Korei nie doszło do wybuchu wojny (a to sugerowali niektórzy), a wprowadzenie stanu wojennego było tylko częścią rozgrywki politycznej. Rynek zareagował na to wszystko histerycznie i w sposób niepotrzebny. Dlatego w inwestowaniu tak ważne jest nieuleganie emocjom i samodzielnie weryfikowanie informacji. Inaczej aż prosimy się o stratę.

Komentarze

Ranking giełd