Sekretne kopalnie bitcoina w Chinach – górnicy omijają zakaz władz

Wbrew doniesieniem o całkowitym wyeliminowaniu górnictwa kryptowalut w Chinach, ostatnie dane ujawniają, że z kraju może pochodzić nadal nawet 20% globalnego hashrate bitcoina. Nie wszystkie operacje wydobywcze zastosowały się do zakazu chińskich władz i zakończyły działalność albo przeniosły się do innych krajów. Wielu górników wybrało zejście do podziemia.

109 000 adresów IP z Chin nadal kopie BTC

Według raportu chińskiej firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem, Qihoo 360, w kraju znajduje się 109 000 aktywnych adresów IP, które są zaangażowane w codzienne kopanie kryptowalut. Większość z nich znajduje się na terenie prowincji Guangdong, Jiangsu, Zhejiang i Shandong. Odpowiadają one za około 20% globalnego hasrate bitcoina.  Wiele różnych raportów podawało, że chińska rozprawa z górnikami kryptowalut zakończyła się całkowitym wyeliminowaniem miningu w kraju. Świadczą o tym chociażby dane Uniwersytetu Cambridge, które wskazują, że hasrate bitcoina w Chinach spadł do 0. Jak okazuje się jednak w tym momencie, nie wszyscy górnicy opuścili Chiny. Potwierdza to artykuł sprzed kilku dni, w którym dziennikarze CNBC opisują rozmowę z jednym z nich oraz jego sposoby na uniknięcie wykrycia.

Jak chińscy górnicy ukrywają się przed władzą

CNBC dodarło do nielegalnego górnika kryptowalut, który zgodził się opisać swoją działalność, występując pod pseudonimem Ben. Żeby uniknąć wykrycia rozmieścił swoje koparki w wielu różnych lokalizacjach, tak aby żadna z nich nie wyróżniała się w krajowej sieci energetycznej. Elektryczność czerpie także spoza liczników, podłączając się bezpośrednio do małych, lokalnych elektrowni, takich jak tamy. Swój cyfrowy ślad geograficzny ukrywa poprzez VPN. W wywiadzie z CNBC Ben mówił, że prowadzenie biznesu w Chinach przyzwyczaiło go do "omijania różnych rzeczy", ale ostatnie 6 miesięcy naprawdę podniosło stawkę.
Nigdy nie wiemy, do jakiego stopnia nasz rząd będzie próbował stosować sankcje dyscyplinarne, żeby nas wymazać - podsumował.
Ryzyko może być naprawdę duże o czym świadczy niedawna sprawa chińskiego urzędnika oskarżonego o czerpanie korzyści z operacji wydobycia kryptowalut. Z uwagi na zajmowane stanowisko w najgorszym wypadku może czekać go za to kara śmierci.

Komentarze

Ranking giełd