To dlatego, że model biznesowy DeFi Money Market nie był całkowicie kontrolowany przez kod. Firma i jej kierownictwo zarządzało pieniędzmi inwestorów, a nie system smart kontraktów. Firmy pod szyldem DeFi, czyli "zdecentralizowanych finansów", zazwyczaj twierdzą, że eliminują potrzebę korzystania z pośredników takich jak banki i menedżerowie inwestycyjni.Enforcement action against a DINO (decentralized in name only) project: //t.co/cEQq6k9cEU
— Hester Peirce (@HesterPeirce) August 6, 2021
SEC oskarża projekt DeFi o oszustwo na kwotę 30 mln USD
Komisja Papierów Wartościowych i Giełd przedstawiła zarzuty przeciwko projektowi pożyczek kryptowalutowych i dwóm jego kierownikom w związku z niezarejestrowaną ofertą papierów wartościowych.
Zgodnie z komunikatem prasowym, DeFi Money Market zebrał ponad 30 milionów dolarów w ciągu roku, sprzedając dwa różne rodzaje tokenów opartych na Ethereum: pierwszy obiecywał posiadaczom 6,25% odsetek, a drugi był tak zwanym "tokenem zarządzania" (coś podobnego do akcji z prawem głosu w tradycyjnej firmie).
Kiedy firma zdała sobie sprawę, że nie będzie w stanie spłacić posiadaczy tokenów, celowo błędnie przedstawiła swoją strategię inwestycyjną, próbując uspokoić sytuację.
SEC twierdzi, że oba tokeny - z których żaden nie został formalnie zarejestrowany - spełniały przyjętą definicję papieru wartościowego.
DeFi Money Market, do którego inwestorów zaliczał się Tim Draper, został zamknięty w lutym tego roku. W ramach ugody firma zgodziła się zwrócić 12 849 354 USD. Twórcy projektu - Gregory Keough i Derek Acree, zostali ukarani grzywną w wysokości 125 000 USD.
Komisarz SEC - Hester Peirce, nazwała DeFi Money Market projektem "DINO" - "Decentralized in Name Only" - nawiązując do akronimu RINO, który od dawna jest ulubionym skrótem wśród najwierniejszych wyznawców Partii Republikańskiej.
Komentarze