Sam Bankman-Fried (SBF) nie przyznał się do zarzutów federalnych, że oszukał inwestorów swojej zbankrutowanej giełdy kryptowalut FTX.
Były prezes FTX zaprzecza wszystkim zarzutom karnym postawionym mu w związku z upadkiem giełdy kryptowalut. Takie informacje zostały opublikowane we wtorek przez CNBC. SBF został oskarżony o oszustwa bankowe, oszustwa związane z papierami wartościowymi, pranie brudnych pieniędzy i spisek mający na celu uniknięcie przepisów dot. finansowania kampanii.
Sędzia prowadzący sprawę wyznaczył rozprawę na początek października, a cały proces ma potrwać około cztery tygodnie. Asystentka prokuratora USA Danielle Sassoon, jedna z oskarżycieli w sprawie przeciwko byłemu dyrektorowi FTX, powiedziała, że jej zespół zamierza dostarczyć prawnikom Bankmana-Frieda dokumenty dowodowe w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Zarzuty wobec SBF
Sam Bankman-Fried stoi przed ośmioma zarzutami, które w przypadku skazania go mogą skutkować 115 latami więzienia. Sprawa prokuratury przeciwko SBF opiera się na zarzutach, że on i inni dyrektorzy FTX wykorzystali aktywa z giełdy kryptowalut do finansowania inwestycji za pośrednictwem Alameda Research bez zgody lub wiedzy użytkowników i inwestorów. Powodowie z pozwu zbiorowego argumentują, że pożyczki FTX dla Alameda Research były „bezpośrednim naruszeniem własnych umów z klientami FTX i warunków świadczenia usług, a także prawa zwyczajowego i podstawowych zasad uczciwego postępowania”.
Sam Bankman-Fried przebywał w areszcie domowym u swoich rodziców w Kalifornii od 22 grudnia, ale wrócił do Nowego Jorku na przesłuchanie.
Komentarze