Rosjanin zatrzymany za kopanie kryptowalut na poczcie

Były szef placówki pocztowej kopał kryptowaluty korzystając z darmowego prądu w miejscu pracy. Proceder, który trwał przez 6 miesięcy odbywał się w mieście Mineralnye Vody na południu Rosji. Zdaniem władz, pocztowiec doprowadził skarb państwa do szkód szacowanych na 427 dolarów (30 000 rubli). Górnik z Mineralnych Wód używał do wydobycia służbowy prąd i internet, za co mogą go spotkać konsekwencje prawne. Sprawę karną przeciwko niemu wszczęto z paragrafu "o nadużycie władzy". W raporcie Komitetu Śledczego rosyjskiej Służby Bezpieczeństwa, czytamy:
Według śledztwa, od września 2019 r. podejrzany instalował i nielegalnie podłączał sprzęt komputerowy do wydobywania kryptowaluty do sieci energetycznej w oddziale JSC Rosyjskiej Poczty. Potem przez sześć miesięcy korzystał z tego sprzętu.
Komisja śledcza jest wciąż w fazie zbierania dowodów. Media nie poznały do tej pory dokładnej tożsamości podejrzanego. Zostanie ona ujawniona dopiero gdy Rosjanin otrzyma oficjalne zarzuty. Sprawa pocztowca z miasta Mineralnye Vody nie należy do odosobnionych przypadków pomysłowego górnictwa na wschodzie. W ubiegłym roku do rosyjskiego łagra trafił naukowiec, który do kopania bitcoinów, chciał wykorzystać superkomputer z ośrodka nuklearnego w Sarowie. Innym głośnym przypadkiem była też kopalnia kryptowalut prowadzona przez kościół protestancki w Irkucku. Więcej o tych historiach, a także innych sposobach na podniesienie rentowności miningu, pisaliśmy tutaj.  

Komentarze

Ranking giełd