Popularna teoria dot. Satoshiego Nakamoto została obalona

Archiwalne e-maile oraz dane on-chain wskazują na to, że znany kryptograf podejrzewany przez wiele osób o bycie twórcą czołowej kryptowaluty, w rzeczywistości nie mógł nim być.
Tezę odnośnie do tego, iż to Hal Finney ukrywał się pod pseudonimem Satoshi Nakamoto, obalił popularny członek społeczności wirtualnych walut oraz współzałożyciel firmy Casa - Jameson Lopp.

Hal Finney podejrzewany o bycie twórcą BTC

Na początku 2023 r. największa z kryptowalut obchodziła swoje 14 urodziny. Należy przypomnieć, że jej pierwszy blok został wydobyty 3 stycznia 2009 r. Twórca bitcoina początkowo aktywnie udzielał się na forum poświęconym BTC oraz chętnie dyskutował z innymi programistami. Nigdy jednak nie zdradził swojej prawdziwej tożsamości. To, kim tak naprawdę był Satoshi Nakamoto, do dziś pozostaje nierozwiązaną zagadką. Społeczność wirtualnych walut tworzyła własne teorie na ten temat. Jedną z najpopularniejszych była ta, iż to Hal Finney wynalazł bitcoina. Mężczyzna ten był bowiem pierwszym odbiorcą transakcji w BTC, a także pochylał się nad tą kryptowalutą wraz z jej założycielem. Co ciekawe, jeszcze przed uruchomieniem bitcoina, Hal Finney w 2004 r. stworzył pierwszy system Reusable Proof of Work. Mimo wielu punktów wspólnych z Satoshim Nakamoto wspomniany amerykański programista przed swoją śmiercią wielokrotnie zaprzeczał podejrzeniom o to, iż on sam jest twórcą BTC. Hal Finney zmarł w sierpniu 2014 r.

Najnowsza analiza obala popularną teorię

Mimo iż Hal Finney był znanym działaczem kryptograficznym, który zrobił wiele dla bitcoina, dane związane m.in. z aktywnością Satoshi'ego Nakamoto nie pozostawiają złudzeń dot. tego, że nie był on w stanie fizycznie być w dwóch miejscach naraz. Jameson Lopp zwrócił uwagę m.in. na wyścig na 10 mil w Santa Barbara w Kalifornii, w którym to programista ów brał udział 18 kwietnia 2009 r. Tego samego dnia twórca BTC korespondował z jednym z pierwszych deweloperów bitcoina - Mike'em Hearnem. Zgodnie z archiwalnymi informacjami, Satoshi Nakamoto wysłał do niego e-mail o 9:16 czasu pacyficznego – 2 minuty przed przekroczeniem linii mety przez Hala Finney’a. [embed]//twitter.com/lopp/status/1715715417795125480?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1715715417795125480%7Ctwgr%5E9e759dd198757049d832d84484899a92c80d35b0%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fcointelegraph.com%2Fnews%2Fbitcoin-pioneer-hal-finney-not-satoshi-nakamoto-argues-jameson-lopp[/embed] Współzałożyciel firmy Casa zakłada, iż przez godzinę i 18 minut, w których to programista ten brał udział w biegu, nie mógł on wchodzić w interakcję z komputerem. Do tego dochodzą także dane on-chain, ponieważ z e-maili wymienianych z Mike'em Hearnem wynikało, że twórca bitcoina wysłał mu wówczas 32,5 BTC w jednej transakcji. Miała ona miejsce na wysokości bloku 11 408, który został wydobyty o 8:55 rano czasu kalifornijskiego. Należy w tym kontekście dodać, iż Hal Finney rozpoczął swój wyścig 55 minut wcześniej. Oznacza to, że w momencie, gdy Satoshi Nakamoto wysyłał wspomniane bitcoiny, ten znajdował się jeszcze w biegu.

Problemy zdrowotne Hala Finney’a

Jameson Lopp przypomniał również o tym, iż Satoshi Nakamoto pracował nad kodem BTC oraz publikował go na różnych forach w czasie gdy Hal Finney toczył walkę ze stwardnieniem zanikowym bocznym (ALS). Choroba ta wpłynęła na jego zdolność do korzystania z klawiatury. W 2010 r. żona wspomnianego programisty wyjaśniła, że ALS mocno ograniczył go ruchowo - choć wcześniej programista ten mógł pisać 120 słów na minutę, problemy zdrowotne sprowadziły go do “powolnego dziobania placami”. W tym samym czasie w dniach 14-15 sierpnia 2010 r. twórca bitcoina przeprowadził 4 testy kodów i napisał 17 postów na różnych forach, co dla Hala Finney’a fizycznie byłoby niemożliwe.

Dowody mogą być podważane?

Oczywiście Jameson Lopp nie wyklucza tego, iż może się mylić. Hal Finney mógł bowiem z wyprzedzeniem napisać skrypt e-maili i transakcji lub mogło być więcej niż jeden twórca BTC ukrywający się pod pseudonimem Satoshi Nakamoto. Co do tego ma on jednak wątpliwości, ponieważ działania twórcy BTC były dość spójne, a grupie trudno byłoby aż tak dobrze się zgrać. Jeżeli chodzi o e-maile od Mike'a Hearna, one również budzą podejrzenia, ponieważ udostępnił on je dopiero w 2017 r. po tym, gdy “bitcoinerzy” stracili do niego zaufanie ze względu na brak porozumienia dot. skalowania czołowej kryptowaluty.

Komentarze

Ranking giełd