Polski rząd chce regulować rynek AI. Czy sama ustawa jednak wystarczy?

Polska stara się regulować rynek sztucznej inteligencji. Co dokładnie chcą osiągnąć politycy?
  • Polski rząd stara się regulować rynek AI.
  • Wiadomo, że chodzi o penalizację szkodliwego społecznie wykorzystywania nowej technologii.

Polska chce regulować rynek AI

Polski rząd chce być jednym z pionierów i bierze się za bary z AI. Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad projektem ustawy, który ma regulować kwestie sztucznej inteligencji. O szczegółach w rozmowie z "Rzeczpospolitą" mówił Michał Nowakowski z Polskiego Towarzystwa Informatycznego. Co wiemy o ustawie? Powstać ma Komisja Rozwoju i Bezpieczeństwa Sztucznej Inteligencji, która będzie stanowić "zaplecze merytoryczne i operacyjne" władz.
Sama komisja będzie mogła nakładać kary między innymi wtedy, kiedy wykorzystywane przez dostawców systemy okażą się systemami zakazanymi, np. manipulującymi człowiekiem, wykorzystującymi jego słabości spowodowane wiekiem, sytuacją ekonomiczną czy niepełnosprawnością, a jednocześnie wpływającymi na podejmowane przez niego decyzje, przynoszące mu poważną szkodę
- powiedział rp.pl Nowakowski. Chodzi więc o deepfake'i - podszywanie się np. pod "wnuczka" i oszukiwanie w ten sposób starszych ludzi, by wyłudzić od nich pieniądze.

Ustawa to za mało!

Tyle że ustawa to za mało. Pytanie, czy służby zostaną uzbrojone w wiedzę i narzędzia do zwalczania AI, wykorzystywanej w nielegalnych celach. Sam Nowakowski wskazuje na to, jakim zagrożeniem jest dziś sztuczna inteligencja. W rozmowie z portalem rp.pl dodał, że służby mają móc wykorzystywać pewne systemy, jeżeli te będą miały pomóc w walce z przestępcami.
Kolejne zakazane systemy służą rozpoznawaniu emocji w miejscu pracy lub placówkach edukacyjnych oraz zdalnej identyfikacji biometrycznej w przestrzeni publicznej, czyli związanej np. z cechami wyglądu fizycznego; używanie tych drugich będzie dozwolone jedynie w wyjątkowych sytuacjach, w tym w przypadku – ścigania niektórych przestępstw
- powiedział.
Kolejne niedozwolone praktyki to te pozwalające na ustalanie danych biometrycznych, na podstawie których możliwe będzie zidentyfikowanie orientacji seksualnej, wyznania czy światopoglądu konkretnych obywateli. W rzeczywistości przykładów tych systemów jest więcej, a można określić je mianem najbardziej ryzykownych i szkodliwych dla człowieka oraz społeczeństwa
- dodał. To dobrze, że polski rząd zainteresował się sprawą AI. Pytanie, czy sama penalizacja pewnych przypadków użycia nowej technologii wystarczy. Do tego regulacja niesie jednak za sobą ryzyko "przedobrzenia" i stłamszenia twórców AI, a tym samym utrudnienia im prac nad nowymi narzędziami, które mogą poprawić wydajność gospodarki.

Komentarze

Ranking giełd