Polska chce pracować nad AI. Jest jednak jedno, wielkie “ALE”

Polska w końcu się obudziła? Polski rząd chce pracować nad AI. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski podpisał list intencyjny ws. powołania Funduszu Sztucznej Inteligencji. Czy ma to jednak sens?
  • Polski rząd chce stworzyć Fundusz Sztucznej Inteligencji.
  • Problemem będzie jednak efektywność działań i sama kwota.

Polska chce stworzyć AI

Możliwe, że za nami historyczne wydarzenie: w piątek wicepremier i szef resortu cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oraz wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podpisali list intencyjny. Chodzi o powołanie Funduszu Sztucznej Inteligencji. Zdaniem tego pierwszego chodzi o przygotowanie podstawy do zreformowania polskiej gospodarki.
Powołanie Funduszu Sztucznej Inteligencji to jest zbudowanie takiego mocnego fundamentu dla polskiej gospodarki, z którego będą mogli korzystać mali i średni przedsiębiorcy, będą mogły korzystać startupy. Będziemy budowali w Polsce fabrykę sztucznej inteligencji i ten proces już się rozpoczął. Będziemy w Polsce budowali wielki instytut, który będzie zajmował się sztuczną inteligencją
— powiedział podczas konferencji prasowej Gawkowski. W praktyce chodzi o m.in. stworzenie modelu językowego PLLuM (Polish Large Language Model). Czy jednak rząd ma na takie prace pieniądze? Okazuje się, że tak. Minister twierdzi, że z budżetu na ten cel pójdzie miliard złotych. Dokładnie wyliczenia mamy poznać w 1. kw. 2025 roku.

Jak to publicznie, to nic z tego nie wyjdzie!

Zapewne wielu naszych czytelników od razu żachnie się i uzna, że skoro stoi za tym wszystkim rząd, niewiele z tego wyjdzie. Czy tak faktycznie jest? Rada Funduszu Sztucznej Inteligencji ma skupić w sobie najważniejsze instytucje, które będą rozdzielać środki publiczne na cele dot. prac nad AI. W praktyce chodzi o: Ministerstwo Cyfryzacji, Ministerstwo Nauki, Ministerstwo Obrony Narodowej, Polski Fundusz Rozwoju, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, Narodowe Centrum Nauki, Bank Gospodarstwa Krajowego. I właśnie tu pojawia się problem: jak wielu z nas wie, państwo polskie niekoniecznie jest mistrzem w racjonalnym wydawaniu środków publicznych. Powstanie obawa, że wspomniany 1 mld zł (co na rynku nowych technologii i tak nie jest dużą kwotą - o tym za chwilę) nie zostanie wydany stricte na badania i opłacenie ekspertów, ale na administrację publiczną czy stworzenie nowych i niepotrzebnych etatów. Teraz spójrzmy na to, jakie środki są potrzebne na prace nad AI. Niech przykładem będzie Even Labs - firma założona przez grupę Polaków, ale w USA. Za oceanem spółka zebrała z rynku, od inwestorów ponad 400 mln zł. Polski rząd chce przeznaczyć na zadania dla szeregu resortów tylko 1 mld zł. Czy to ma prawo się udać?

Komentarze

Ranking giełd