Uwaga na fałszywą stronę BitBay’a

BitBay, znana (przypuszczalnie) wszystkim giełda kryptowalut, opublikowała ostrzeżenie przed stroną internetową, udającą jej adres, która kraść ma dane użytkowników. Strona, której mowa, wyświetla się pod adresem "bitbay-net.com", jednak nie ma nic wspólnego z prawdziwą giełdą. Jej nazwa w oczywisty sposób udawać ma adres prawdziwej platformy BitBay'a – a przynajmniej jej witryny do logowania (która mieści się pod adresem "auth.bitbay.net/login"). Identyczny też jest wygląd strony. Dopiero prześledzenie elementów aktywnych na stronie zdradza, że coś jest nie tak – zamiast wszystkich elementów ekranu logowania giełdy, na stronie-podróbce aktywny jest zaledwie jeden skrypt. Co więcej, oszukańcza strona ewidentnie "nie lubi się" z użytkownikami, którzy chcieliby odwiedzić ją anonimowo: próba dostania się do niej za pośrednictwem sieci Tor skutkuje niepowodzeniem.

Podaj dane, użytkowniku

Nie będzie przełomowym odkryciem domyślenie się – nawet bez specjalnego ostrzeżenia – iż jest to scam, a intencje twórców podróbki dalekie są od szlachetnych. W istocie, jedynym celem oraz funkcją podrobionej strony jest zbieranie loginów i haseł użytkowników, którzy nieopatrznie wpiszą je tam, pragnąc zalogować się na swoje konto na giełdzie. Cele kradzieży są równie oczywiste – giełda ostrzega, aby jak najszybciej zmienić swoje dane, jeśli ktoś podejrzewa, że mógł przypadkiem trafić na adres strony i wpisać tam cokolwiek. Podejrzewać należy jednak niestety, że aby uchronić się przed niespodzianka, trzeba wykazać się niezłym refleksem i zrobić to, zanim scammerzy przetransferują środki z przejętego konta na swoje adresy.

Ktokolwiek widział

BitBay zachęca, aby zgłaszać do niej ten i inne przypadki – należy przypuszczać, że giełda podejmie stosowne kroki prawne w celu walki z oszustwami. Podobne kroki podjąć może oczywiście każdy okradziony ze swoich kryptozasobów na giełdzie (sam nieautoryzowany dostęp, nawet bez kradzieży środków, też jest złamaniem prawa), jak zwykle w takich przypadkach problematyczne pozostaje zidentyfikowanie oszustów. Często (i o ile ci nie popełnią jakiegoś technicznego błędu) jest to niemożliwe, z kolei bez tego widoki na odzyskanie środków czy pociągnięcie ich do odpowiedzialności pozostają marne i, generalnie, nie należy na to liczyć. Poniekąd zdumiewające jest natomiast, że w ogóle do takiej sytuacji doszło. Giełdy kryptowalut stanowią oczywisty cel dla oszustów i hakerów, i dziwi w tym kontekście, iż oszuści byli w stanie w ogóle uruchomić stronę z adresem zwodniczo podobnym do BitBay'a – zdroworozsądkowa profilaktyka nakazywałaby raczej zastrzec te adresy. Pełna treść ostrzeżenia została opublikowana na stronie BitBay'a na facebooku.

Komentarze

Ranking giełd