Niemiecki BaFin podjął działania przeciwko Karatbars
Niemiecki Federalny Urząd Nadzoru Finansowego (BaFin) nakazał firmie Karatbars natychmiastowe zakończenie działalności. Powodem jest brak licencji, do którego dołączyło dochodzenie, które ustali czy projekt nie jest piramidą finansową. Firma stojąca za emisją tokena KaratGold Coin, może okazać się niemiecką krypto-wersją Amber Gold.
Istnieją przesłanki, że Karatbars jest piramidą finansową. Firma twierdzi, że jej token jest obsługiwany w 500 000 punktów na całym świecie. Ponadto chwali się współpracą z 10 giełdami kryptowalut. Dostarczane przez nią usługi, mają koncentrować się na handlu złotem za pośrednictwem coinów. Funkcjonowanie systemu ma zaś opierać się na autorskim blockchainie, którego paliwem jest KaratGold Coin (KBC). Katarbars przedstawia w reklamach urządzenia, które z wyglądu przypominają bitomaty i mają obsługiwać ich coiny.
Firma podaje, że jej zabezpieczeniem są udziały w kopalni złota na Madagaskarze. Zdaniem założyciela Karatbars - Haralda Seiza, zasoby do wydobycia mają być warte 900 mln USD. Co ciekawe whitepaper projektu ma odmienne zdanie na temat przedstawiając kwotę większą o trzy zera. Według niej kopalnia na Madagaskarze jest własnością Karatbars i skrywa metal wart 900 miliardów dolarów. Kolejną podejrzaną kwestią były facebookowe reklamy projektu. Promowały go dawne gwiazdy piłki nożnej - Lothar Mattäus, Roberto Carlos i Patrick Kluivert. Żaden z nich nie wiedział o swojej współpracy z Karatbars.
Niemiecki urząd nadzoru finansowego jest sceptycznie nastawiony wobec projektu. Zauważa, że Karatbars nie może świadczyć usług przez brak licencji. Ponadto przeciwko firmie rozpoczęło się dochodzenie prowadzone przez stuttgardzką prokuraturę. Harald Seiz zaprzecza oskarżeniom, mówiąc że żaden klient firmy nie stracił przez nią pieniędzy. Dodatkowo twierdzi, że tokeny KaratGold Coin trafiały do klientów firmy, jedynie w charakterze bonusowych podarunków. Dochodzenie jest w toku.
Komentarze