Norweski minister klimatu i środowiska zwolennikiem bitcoina

Sveinung Rotevatn, norweski minister klimatu i środowiska, w niedawnym wystąpieniu w podcaście oczyścił atmosferę wokół doniesień o szkodliwym wpływie bitcoina. Minister poparł jego użycie, a nawet przyznał, że sam posiada pewną ilość kryptowaluty. Stwierdził również, że BTC coraz bardziej udowadnia, że jest stworzony do przechowywania wartości.
To co najbardziej ekscytuje w związku z bitcoinem to fakt, że ma określone właściwości. Nie można tak nagle odkryć gdzieś złóż bitcoina, co dałoby jakiemuś krajowi ogromne zasoby. Bitcoin jest rozłożony równomiernie, jego zasoby przyrastają powoli, ale stabilnie, w dodatku jego podaż jest ograniczona. Tak, teoretycznie znakomicie nadaje się do magazynowania wartości – powiedział Rotevatn.
U szczytu popularności bitcoina pojawiły się spekulacje, jakoby stanowił on zagrożenie dla środowiska. Mimo wielokrotnie dementowanych plotek i pomówień, przeciwnicy bitcoina nadal często próbują przebijać się z wiadomościami, według których „sieć Bitcoin zużywa tyle energii elektrycznej, co stan Teksas”. Nie wspominają jednak, że większość zużywanej energii pochodzi ze źródeł odnawialnych. Norwegia jest uważana za jeden z najbardziej skoncentrowanych na energii odnawialnej krajów na całym świecie. Fakt, że jej minister klimatu i środowiska, który jest również odpowiedzialny za kształtowanie polityki związanej z klimatem, opowiada się za wykorzystaniem bitcoina jako magazynu wartości, mówi wiele o tak zwanym niebezpiecznym wpływie bitcoina na środowisko. Krytycy wpływu BTC na środowisko nie zwracają również uwagi na to, że zużycie energii przez sieć Bitcoin jest niewielkie w porównaniu z wydobyciem złota i zużyciem energii przez sektor bankowy.

Komentarze

Ranking giełd