Największy czarny rynek w Darknecie przestał akceptować bitcoiny

White House Market, będący największym czarnym rynkiem w Darknecie, przestał przyjmować płatności w bitcoinie. Od teraz akceptuje się tam wyłącznie monero. O szczegółach związanych z odejściem od bitcoina poinformowano na Twitterze, gdzie trafiło oświadczenie przypisywane operatorom White House Market. Według niego, decyzję wymusiło niespodziewane zakończenie obsługi węzłów wyjściowych przeglądarki Tor przez Morphtoken - zewnętrzny interfejs API, wykorzystywany przez giełdę do transferów BTC. Właściciele czarnego rynku stwierdzili jednak, że i tak planowali odejść od bitcoina i oprzeć swój biznes na Monero, zapewniającym większą anonimowość transakcji. Problemy z Morthtokenem jedynie przyśpieszyły realizację tego pomysłu.
Planowaliśmy już wcześniej zakończyć obsługę bitcoinów po pełnym wdrożeniu obsługi Monero. Teraz przejście na Monero zostało zakończone, dlatego zgodnie z planem będziemy wspierać wyłącznie tę kryptowalutę - napisali operatorzy White House Market.

2020 na czarnych rynkach w Darknecie

W minionym roku rynki w Darknecie przeżyły kilka wstrząsów, dzięki którym White House Market mógł wysunąć się na pozycję lidera. Grudniowa akcja Europolu i fińskiej służby celnej doprowadziła do zamknięcia Sipulimarket - dużej platformy do handlu nielegalnymi towarami. W sierpniu ze sceny zszedł inny istotny konkurent White House Market. Założony w 2017 roku, Empire Market, był jednym z największych czarnych rynków w Darknecie. Platforma przeszła w tryb offline bez poinformowania o przyczynach zamknięcia, przez co wielu ekspertów uważa, że najprawdopodobniej doszło do oszustwa przy wyjściu. W 2019 roku zlikwidowano 5 czarnych rynków, czyli Wall Street Market, Silkkitie, Deep Dot Web, Cannabis Road i Orange Chemicals. Pomimo zmniejszającej się konkurencji platformy do obrotu nielegalnymi towarami nie tracą na zainteresowaniu. Według szacunków Bitfury, w 2020 roku wartość bitcoinów, otrzymanych przez czarne rynki w Darknecie, wzrosła z 1,3 do 1,6 mld dolarów.

Komentarze

Ranking giełd