W ostatnim czasie miał miejsce ogromny hype na niewymienne tokeny. Najnowsze badanie ujawnia jednak, że ogromne wolumeny na rynku NFT wcale nie musiały być prawdziwe. Co więcej, mogą one nawet wykazywać oznaki "wash tradingu".
Sektor niewymiennych tokenów szturmem zdobył świat kryptowalut i błyskawicznie wyszedł do mainstreamu. NFT dotarły do mediów głównego nurtu, firm, sportowców, muzyków, aktorów i nie tylko. Hype ten spowodował gwałtowny wzrost aktywności handlowej. Jednak
według firmy analitycznej Nansen, w nowym podsektorze może dochodzić do tzw. "wash tradingu"
Jak twierdzi firma, pewne wzorce transakcji sprawiają wrażenie, że twórcy nowych tokenów kupują duże sumy swoich aktywów po niskiej cenie. Może to oznaczać, że celowo kupują i sprzedają to samo aktywo tylko po to, aby stworzyć iluzję wysokiego popytu. Taka praktyka jest powszechnie znana jako właśnie "wash trading".
Jednak według analityka Nansen, Ling Young Loona, ich dowody nie są wcale ostateczne.
Chociaż coś wydaje się nie tak, to zdecydowanie nie jest to obciążający dowód na wash trading. Nie są one bowiem sprzedawane bezpośrednio do siebie nawzajem ... portfele, do których ostatecznie sprzedają, mogą być powiązane, ale to wymagałoby znacznie bardziej dokładnych badań.
Ogólnie rzecz biorąc, Nansen nadal postrzega wzrost branży jako zdrowy i obiecujący. W raporcie firmy czytamy:
NFT są jasnym nowym pionem, zdrowa dystrybucja emitentów NFT i rosnąca liczba unikalnych nabywców wskazuje na prawdziwy, organiczny wzrost.
Komentarze