Morderstwo na kryptowalutowym tle zwraca uwagę regulatorów w Seulu

Sprawa regulacji rynku kryptowalut staje się coraz istotniejsza na całym świecie. Korea Południowa domaga się ich zaostrzenia. To jednak nie efekt merytorycznej debaty, ale makabrycznego morderstwa.

Zbrodnia i kryptowaluty

Zacznijmy od wspomnianego mordu. Pewna Koreanka została pod koniec marca uprowadzona i ostatecznie zamordowana. Powód? Jak twierdzą śledczy, chodziło o straty poniesione w związku z inwestowaniem w kryptowaluty. Sprawa morderstwa kobiety rozbudziła na nowo dyskusję w kraju o pilnej potrzebie regulacji branży cyfrowych aktywów. Choć brzmi to strasznie, dopiero tragedia, jaką jest śmierć kobiety, przyspieszyła cały proces. W efekcie stosowna ustawa ma zostać przegłosowana w parlamencie jeszcze w tym miesiącu. „Wreszcie osiągnięto konsensus po obu stronach - musimy jak najszybciej wprowadzić [w życie nowe] prawo” – przekazała Bloombergowi Back Hyeryun, polityk z opozycyjnej Demokratycznej Partii Korei. Wskazała, że władze widziały już "zbyt wiele problemów" dot. rynku kryptowalut, by bagatelizować problem. Jej zdaniem na starcie "trzeba (...) skupić się na jednej rzeczy – ochronie inwestorów", a potem "szybko przejść dalej”.

Co znajduje się w kryptowalutowej ustawie?

Z projektem ustawy zapoznał się dziennikarz Bloomberga. Ponoć ten zawiera definicje wirtualnych aktywów oraz zapisy dot. kar za przestępstwa, jakich można dokonać na tym rynku (np. wykorzystywanie informacji poufnych i manipulowanie wycenami kryptowalut - widać tu wyciąganie wniosków z afery związanej z Terrą, o czym wspominamy jeszcze poniżej). Ustawa, jeżeli zostanie przegłosowana, da także Krajowej Komisji Usług Finansowych uprawnienia do nadzorowania firm kryptowalutowych. Do tego podmioty na rynku będą musiały mieć wykupione ubezpieczenie przed włamaniami hakerskimi. Obowiązywać zaczną także zaostrzone przepisy dotyczące funduszy rezerwowych.

Koreańskie afery

Wspomniane morderstwo to nie jedyny skandal związany z cyfrowymi aktywami, jaki widzieliśmy w Korei Płd. To w tym kraju powstała Terra, projekt Do Kwona, którego upadek okazał się niezwykle bolesny nie tylko dla inwestorów, którzy ulokowali w nim środki, ale także wszystkich osób, które posiadały bitcoiny. Bankructwo Terry wywołała krach na rynku kryptowalut, w tym BTC. W Korei Płd. głośno jest też o Kimu Nam-kuku. To południowokoreański prawnik i polityk, który jest posądzany o to, że ukrywał swoje tokeny i do tego mógł starać się o przegłosowanie przez parlament korzystnych dla siebie przepisów podatkowych dot. kryptowalut.

Komentarze

Ranking giełd