Meksykańskie kartele narkotykowe coraz częściej używają Bitcoina

Według najnowszego raportu, część meksykańskich karteli narkotykowych coraz częściej wykorzystuje Bitcoina do swoich nielegalnych operacji. Należą do nich m.in. kartele Jalisco New Generation Cartel i Sinaloa Cartel. Pomimo wielu zalet i licznych zwolenników, kryptowaluty mają też swoich przeciwników. Często twierdzą oni, że przestępcy używają ich w nielegalnych działaniach, takich jak handel narkotykami, pranie brudnych pieniędzy, finansowanie terroryzmu itd. Według Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC), cyfrowe aktywa stały się atrakcyjnym narzędziem finansowym dla niektórych meksykańskich i kolumbijskich karteli. Agencja wyjaśniła, w jaki sposób gangi te wykorzystują kryptowaluty w swojej działalności. Po pierwsze, wpływy z narkotyków są dzielone na mniejsze płatności, aby nie podlegały kontroli. Następnie kartele kupują za nie niewielkie ilości bitcoinów, "ukrywając pochodzenie pieniędzy i pozwalając im płacić wspólnikom w innych częściach świata". Niektóre z wymienionych organizacji przestępczych to kartel Jalisco New Generation i Sinaloa. Ten drugi jest jedną z największych grup handlujących narkotykami na świecie. Przez dziesięciolecia kierował nią Joaquin "El Chapo" Guzman, który obecnie odsiaduje wyrok dożywocia w amerykańskim więzieniu federalnym. UNODC zasugerowało, że zarówno meksykańskie, jak i kolumbijskie zorganizowane grupy przestępcze "coraz częściej korzystają z wirtualnej waluty ze względu na anonimowość i szybkość transakcji". Warto jednak zauważyć, że blockchain Bitcoina jest całkowicie transparentny, a wszystkie transakcje są zapisywane w cyfrowej księdze. W związku z tym może je zobaczyć każdy, kto ma dostęp do internetu. Dlatego też natura BTC sprawia, że jest on bardzo ryzykownym narzędziem dla tych, którzy próbują dokonywać nielegalnych transakcji finansowych. To gotówka wciąż pozostaje najczęściej używaną metodą do prania brudnych pieniędzy, zakupu broni czy prostytucji.