Kurs BTC wraca powyżej 44 000 USD – bitcoin zyskuje w czasie wojny

Pięć dni od daty rosyjskiej napaści na Ukrainę kurs bitcoina rośnie o 17%. Ku pierwszej kryptowalucie zwracają się mieszkańcy obu krajów, którzy chcą chronić swój majątek. W ciągu jednego dnia cena bitcoina przebiła poziomy oporu na wartościach 39 500, 41 300 i 44 000 dolarów. Kurs BTC, który od dłuższego czasu wydawał się być skorelowany z rynkiem amerykańskich akcji, odkleił się od indeksu giełdowego S&P 500. Aktualnie bitcoin i altcoiny, radzą sobie także dużo lepiej niż złoto, które przyjęło się traktować jako bezpieczne aktywo na niepewne czasy.

S&P 500, złoto i bitcoin w momencie rosyjskiej inwazji na Ukrainę - źródło: Kaiko

Kurs bitcoina rośnie pod wpływem wojny i sankcji

Ponieważ nie ma centralnego kontrolera, który mógłby narzucić swoją moralność użytkownikowi, krypto może być wykorzystywane do społecznego finansowania ukraińskiej armii albo pomagać Rosji w omijaniu sankcji – powiedział Tom Robinson z Elliptic, cytowany przez New York Times.
Powyższe słowa głównego naukowca i współzałożyciela firmy zajmującej się analizą blockchain, oddają dobrze sytuację na Wschodzie. Kurs bitcoina rośnie w tej chwili ponieważ kupują go zarówno Ukraińcy jak i Rosjanie. Mieszkańcy napadniętego kraju zabezpieczają się w ten sposób przed wojną, która ogranicza ich dostęp do oszczędności w bankach oraz uderza w kurs hrywny. Rosjanie chronią się przed sankcjami nakładanymi na ich państwo, obawiając się dalszej dewaluacji rubla. Trzeba dodać też, że już przed wojną oba kraje znajdowały się w czołówce rankingów państw o największej adopcji kryptowalut.

BTC zabezpieczeniem dla oligarchów?

Inny aspekt "wojennego" wykorzystania kryptowalut poruszył Reuters. W publikacji agencji przytoczono wypowiedź Ipeka Ozkardeskaya, starszego analityka banku Swissquote, który wskazał, że bitcoin może stać się bezpieczną przystanią dla rosyjskich oligarchów cierpiących w wyniku zachodnich sankcji. 
Może prowadzić to do regulacji w krajach NATO przeciwko używaniu kryptowalut, ale drugą stroną jest to, że może dojść do szerszej adopcji w miejscach geopolitycznych zawirowań - komentowała Katie Talati, szefowa ds. badań w firmie Arca.

Komentarze

Ranking giełd