Coś bardzo ciekawego dzieje się na rynku bitcoina. W ciągu ostatnich dwóch tygodni z giełd kryptowalut wycofano prawie 25 000 BTC o wartości ponad 1 miliarda USD. Mniejsza podaż może napędzić wzrosty.
Coraz mniej bitcoinów na giełdach
W zeszłym tygodniu cena bitcoina wyniosła na chwilę nieco ponad 38 000 USD. Dziś za 1 BTC płaci się ok. 37 400 USD, co przekłada się na 1-procentowy spadek w skali doby i wzrost o 0,39% w ciągu 7 dni.
Na wykresie kursu wieje więc nudą. O wiele ciekawsza jest jednak
analiza on-chain. Dane od platformy
Glassnode wskazują, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni giełdy opuściło około 25 000 BTC o wartości prawie 1 miliarda USD. Pokazuje to, że inwestorzy kupują coiny, ale potem przenoszą je na swoje zewnętrzne portfele. Dzieje się tak, gdy chcą je HODLować z oczekiwaniem na wzrosty.
Może chodzić jednak też o coś innego. O brak zaufania do giełd. Spory odpływ zauważono z
Binance, która to firma ma spory prawne z SEC, a ostatnio zapłaciła władzom USA paromiliardową grzywnę. Według danych
CryptoQuant od czasu
rezygnacji CZ ze stanowiska dyrektora generalnego
rezerwy giełdy zostały zmniejszone o ponad 200 milionów USD.
Fundamenty nie były tak mocne od dawna
Nawet jeżeli uznamy, że część klientów giełd przestało im ufać i temu wycofują oni swoje coiny z takich platform, warto dodać, że
w tle dzieje się wiele dobrego i fundamenty rynku od dawna (a może nigdy wcześniej) nie były tak dobre. SEC analizuje dziś kilka wniosków o stworzenie funduszy ETF rynku spot bitcoina.
Ich zatwierdzenie może mieć miejsce pod koniec tego lub najpóźniej na początku kolejnego roku. Według wspomnianej firmy analitycznej Glassnode, te ETF-y mogą sprawić, że
na rynek BTC wpłynie kapitał o wartości 70 miliardów USD. Na biurach urzędników leżą też wnioski o
stworzenie ETF-ów etheru.
Od połowy października kurs bitcoin przełamał kilka oporów na wykresie Następnym głównym poziomem oporu jest 38 000 USD, który udało się już przełamać, ale tylko na chwilę. Droga do 40 000 USD jest jednak niemal otwarta.
Komentarze