Kryzys walutowy w Turcji napędza zainteresowanie bitcoinem
Mariusz Przepiórka
Decyzja prezydenta Turcji Recepa Erdogana, który w piątek zdymisjonował szefa banku centralnego, odbija się szerokim echem na rynku finansowym. W poniedziałek na otwarciu turecka lira straciła kilkanaście procent wartości, co tylko zwiększy gospodarcze kłopoty tego kraju.
Kryzys walutowy w Turcji
Turecka gospodarka od pewnego czasu zmaga się z wysoką inflacją. Tylko w ubiegłym roku TRY straciła do USD aż 23% wartości. Próbę ratowania sytuacji podjął mianowany w listopadzie ubiegłego roku gubernator banku centralnego. Jego działania, w tym podniesienie stóp procentowych, nie zyskały akceptacji Erdogana, który postanowił dokonać zmiany na tym stanowisku.
Zdaniem wielu analityków, decyzja banku centralnego o podniesieniu stóp procentowych o dwa punkty procentowe w zeszłym tygodniu była nieoczekiwanym wydarzeniem, mimo że była właściwą reakcją. To także bezpośredni powód decyzji Erdogana, który ma duży wpływ na bank centralny i jest zagorzałym zwolennikiem niezwykłej teorii ekonomicznej, że wysokie stopy procentowe napędzają inflację. Teorię tę popiera również nowy gubernator banku centralnego.
Rekordowe ceny BTC na giełdach
Ostatnie kilkunastoprocentowe spadki znów jednak odbiły się na portfelach mieszkańców Turcji, którzy coraz częściej próbują zamieniać swoje topniejące oszczędności na inne aktywa. Wśród nich są oczywiście kryptowaluty. Według danych Google Trends, które śledzą wyszukiwania Google, liczba wyszukiwań dla „bitcoin” w ostatnim czasie osiągnęła szczyt popularności. Dokładniejsza analiza wskazuje, że wzrost zainteresowania jest widoczny najbardziej w najbiedniejszych prowincjach.
Wzrost zainteresowania bitcoinem był również widoczny na platformach kryptowalutowych dostępnych w Turcji. Spadek TRY sprawił, że cena bitcoina przekroczyła 60 tys. USD, a na niektórych platformach bitcoin był sprzedawany nawet za cenę przekraczającą 100 tys. USD. Aby uspokoić rynkowe obawy, minister skarbu i finansów Lutfi Elvan opublikował oświadczenie, w którym stwierdził, że kraj będzie przestrzegał wolnorynkowych reguł i liberalnej polityki walutowej. Trudno jednak sądzić, aby osiągnęło to większy skutek, biorąc pod uwagę, że od 2019 roku jest to już trzecia zmiana na stanowisku gubernatora banku centralnego.
Komentarze