Rząd Kosowa wprowadził wczoraj zakaz kopania kryptowalut. W ten sposób próbuje ograniczyć zużycie energii elektrycznej. Po decyzji rządu górnicy kryptowaluty w Kosowie będą musieli poszukać innego regionu do kontynuowania swojej działalności. Dotychczas wykorzystywali darmową energię elektryczną w Leposavic, Mitrovica, Zubin Potok i Zvecan.
Kosowo to najbiedniejszy kraj Europy. Po zakończeniu wojny w 1999 roku jego północne regiony nie musiały płacić za energię elektryczną. Problem energetyczny w Kosowie wywołany ostrą zimą odbił się na branży wydobycia kryptowalut. Ze względu na trwający kryzys energetyczny wprowadzono dwugodzinne przerwy w dostawie prądu dla znacznej części konsumentów i zaprzestano dostaw darmowej energii w północnych regionach. Darmowa energia elektryczna sprawiała, że północ Kosowa była atrakcyjną propozycją dla górników.
Bitcoiny nieistotne?
Operator sieci energetycznej Kosowa OSTT ogłosił, że nie będzie już dostarczał konsumentom z tego regionu darmowej energii eleketrycznej. Rząd zdecydował się odciąć zużycie energii, które uznał za nieistotne. W tej grupie znalazły się właśnie m.in. kryptowaluty i aktywność związana z ich wydobyciem.
Decyzja rządu o zaprzestaniu dostaw darmowej energii oraz całkowity zakaz kopania kryptowalut utrudni osiąganie zysków w kraju o znacznych niedoborach energii. Jeton Mehmeti, czyli szef zarządu KOSTT stwierdził, że:
Jeśli będziemy to kontynuować w grudniu, firma poniesie stratę w wysokości około 10 milionów euro. Jeśli będziemy dalej płacić rachunki za kolejny rok, to nie możemy zrealizować naszych planów. Będziemy mieli trudności z działaniem w przyszłym roku, jeśli nie odzyskamy pieniędzy.
Mimo tego, że podjęcie przez rząd nadzwyczajnych środków w energetyce może zostać uznane za drastyczne, to ministerstwo gospodarki oświadczyło, że Kosowo stoi w obliczu największego kryzysu energetycznego od blisko 10 lat.
Komentarze