Tysiące wczesnych inwestorów bitcoina od ponad dekady czeka na zwrot swoich kryptowalut od upadłej giełdy Mt.Gox i wszystko wskazuje na to, że lada moment w końcu dopną swego. Niestety, na ostatniej prostej mogło dojść do zmian wywołanych przez hackerów, przez co środki te mogłyby jednak trafić na inne adresy.
- Strona niedziałającej od 2014 roku giełdy kryptowalut Mt. Gox ponownie znalazła się w stanie konserwacji,
- Nie wiadomo czy jest to następstwo naruszenia ze strony cyberprzestępców czy po prostu jakiejś awarii,
- Natomiast mnóstwo użytkowników zaczęło zgłaszać, że doszło do nieautoryzowanych prób dostania się na ich konta na platformie.
Mt. Gox - Here we go again
W ciągu ostatnich 24 godzin użytkownicy upadłej platformy
Mt.Gox wyczekujący na zwrot swoich środków, które utknęły na giełdzie dekadę temu, zaczęli informować o podejrzanym incydencie.
Na dedykowanym ich sprawie
subreddicie pojawiło się bowiem
wiele zgłoszeń dotyczących otrzymanych wiadomości mailowych o wielokrotnych próbach zalogowania się na ich konta, przez które mogli przekazać syndykowi upadłościowemu informację potrzebne do zwroty ich
bitcoinów.
Biorąc pod uwagę, że nikt ich nie uprzedził o ewentualnych zakłóceniach w funkcjonowaniu strony internetowej Mt. Gox, zaczęto spekulować, jakoby
hackerzy chcieli na ostatniej prostej przejąć ich cyfrowe aktywa. Klienci platformy napotkali także problemy, by samemu się dostać do swoich kont.
Właśnie otrzymałem 15 powiadomień o logowaniu do konta. Teraz nie mogę dostać się do swojego konta
- napisał jeden z użytkowników, pod czym podpisało się wielu innych internautów.
Źródło: Reddit; r/mtgoxinsolvency subreddit.
Niektórzy przekazali, że po kilku próbach udało im się w końcu przejść pomyślnie przez proces logowania i zaleca się na wszelki wypadek zmianę haseł.
Co jednak mogło się wydarzyć? Przecież i tak lwia część kryptowalut, które mają w końcu trafić na adresy ich prawowitych właścicieli,
znajduje się już od kilku dni na platformie Kraken.
Przypuszczam, że jakiś napastnik ma rejestr wszystkich (lub wielu) e-maili Mt.Gox i próbuje je brutalnie przejąć. To zdarzało się już wcześniej. Tak długo, jak masz 2FA, wszystko powinno być w porządku
- spekuluje jeden z użytkowników.
Wskazano na potencjalny scenariusz, że hackerzy mogli próbować zmienić dane do spłaty wydając dyspozycję do przekierowania transferu
bitcoinów na inne adresy.
Jednak to nie jest takie oczywiste, bowiem
Mt. Gox na tym etapie nie pozwala już wierzycielom zmieniać informacji o spłacie.
//twitter.com/Protos/status/1813879914514260069
Zastanawiające jest jednak to,
że witryna Mt. Gox w dalszym ciągu znajduje sie w trybie konserwacji i nie wydano nigdzie w tej sprawie oficjalnego oświadczenia, które by wyjaśniało przyczyny tego stanu rzeczy.
Komentarze