Javier Milei i AI łączą siły. Argentyna stanie się super-dyktaturą?

Przyszłość jest teraz. Prezydent Argentyny Javier Milei obejrzał o jeden raz "Raport mniejszości" Stevena Spielberga za dużo. Planuje stworzyć jednostkę, która dzięki AI będzie przewidywała przyszłe przestępstwa.
  • W Argentynie powstanie jednostka AI, która będzie przewidywała potencjalne przestępstwa.
  • Przed uruchomieniem projektu protestuje Amnesty International, wskazując na zagrożenia płynące z tego typu systemu.

AI pomoże wykryć przyszłe przestępstwo?

Podróże w czasie nie są jeszcze możliwe, ale przewidzenie, że ktoś może złamać prawo już tak? Nowa jednostka, która będzie podlegać argentyńskim służbom, będzie "patrolowała" platformy społecznościowe i tak wykrywać potencjalne zagrożenia oraz identyfikować ruchy grup przestępczych. Wszystko zostanie rozbudowane o system dronów. Czy więc w Argentynie powstaje super-policja? Można odnieść wrażenie, że całość ma działać tak, jak służby w filmach science-fiction - z wyprzedzeniem i wyłapywać potencjalnych przestępców nim ci popełnią zbrodnię. Z jednej strony brzmi to świetnie. Z drugiej, to kolejny krok w budowie państwa Wielkiego Brata. I to do tego stopnia, że sprawą zainteresowała się organizacja Amnesty International. Jej zdaniem może to naruszać prawa człowieka.
Inwigilacja na dużą skalę wpływa na wolność wypowiedzi, ponieważ zachęca ludzi do autocenzury lub powstrzymywania się od dzielenia się swoimi pomysłami czy krytyką, jeśli podejrzewają, że wszystko, co komentują, publikują lub udostępniają, jest monitorowane przez siły bezpieczeństwa
- skomentowała pomysł Argentyny dyrektor wykonawcza argentyńskiego Amnesty International Mariela Belski.

Droga do nadużyć otwarta

Dodajmy, że AI ma halucynacje. Wątpliwe, by była już w stanie ze 100-procentową pewnością określić, czy dana osoba, która trafi pod lupę służb, jest potencjalnym przestępcom. Przecież to prosta droga do wielu nadużyć, a może nawet budowy państwa autorytarnego, w którym za pomocą takiego systemu niszczy się opozycję polityczną i ruchy społeczne, którym jest nie po drodze z władzą. Pomysł zaskakuje też temu, że prezydentem Argentyny jest Javier Milei, który promuje się jako polityk wolnościowy. I to w stopniu większym niż np. Sławomir Mentzen z Konfederacji.

Komentarze

Ranking giełd