Jak oszuści wyłudzają kryptowaluty od biznesmenów

31 stycznia 2020 roku Karla Vilhelem zajmująca się public relations otrzymała niespodziewaną wiadomość w komunikatorze Telegram. Autor wiadomości przedstawił się jako Danny Nelson, dziennikarz portalu CoinDesk. Zaproponował jej, że za jedyne 600 USD opublikuje na tej stronie artykuł o jej kliencie. Po trzech latach pracy w branży PR Vilhelem przyzwyczaiła się już do naciągaczy. Jak mówi, zwykle podszywają się oni pod głównych graczy branży kryptowalutowej i dziennikarzy. W tym konkretnym przypadku zwróciła uwagę przede wszystkim na słabą gramatykę rozmówcy i błędy w nazwie portalu. Kontynuowała jednak wymianę zdań, by dowiedzieć się jak najwięcej o rozmówcy, który rzecz jasna domagał się płatności z góry. Ostatecznie Vilhelem grzecznie odmówiła, sprawdziła profil prawdziwego Danny’ego Nelsona i o całej sprawie poinformowała CoinDesk. Karla Vilhelem nie dała się oszukać, ale okazało się, że nie wszyscy wykazali się odpowiednią czujnością. Według ustaleń CoinDesk, co najmniej trzech biznesmenów w podobnej sytuacji dało się nabrać. Oszuści zwykle ukrywają się w sieci, choć jeden z nich legitymował się podrobionym paszportem na nazwisko Marca Hochsteina, głównego wydawcy CoinDesk.

Śledztwo we współpracy z Coinfirm

Serwis postanowił zgłębić schemat działania oszustów i w tym celu nawiązał współpracę z polską firmą Coinfirm. Coinfirm działa w branży blockchain i stworzył m.in. platformę służącą do zarządzania ryzykiem związanym z transakcjami wykorzystującymi blockchain. Platforma pozwala na analizę większości transakcji kryptowalutowych. Jak twierdzi Paweł Kuskowski, CEO Coinfirm, oszuści po otrzymaniu płatności zwykle przesyłają środki na rachunek giełdowy. W teorii łatwo można to wyśledzić, ale w praktyce dzieje się to bardzo rzadko. Zdaniem Kuskowskiego, współpraca z serwisem CoinDesk nad dwoma przypadkami oszustw pozwala wskazać, co jeszcze powinny uczynić giełdy, by bardziej zabezpieczyć się przed takimi sytuacjami. Analiza wykonana przez Coinfirm prześledziła dwa przypadki oszustw. W pierwszym oszuści wyłudzili BTC o wartości 2000 USD, a w drugim USDC o wartości 150 USD. W obu sytuacjach środki poprzez serię kolejnych transakcji trafiały na rachunki giełdowe. Jak ustalił Coinfirm, BTC znalazły się na platformie Paxful, a USDC wylądowało na rachunkach platform BlockFi i NEXO. Paweł Kuskowski podkreśla, że podobne metody oszustw stosowane są na szeroką skalę i wiele osób oraz firm jest ich ofiarami. Po zakończeniu śledztwa CoinDesk skontaktował się z platformami Paxful, BlockFi oraz NEXO. Wszystkie zapowiedziały własne dochodzenia i zapewniły, że postarają się odzyskać wyłudzone środki. Pełny artykuł CoinDesk w języku angielskim

Komentarze

Ranking giełd